Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
W sobotę byłem z dziewczyną na grillu u jej rodziny. W pewnym momencie wujek mojej dziewczyny pyta jej jak się poznaliśmy, a ona wypala:
"poznaliśmy się na studiach, na początku on mi się w ogóle nie podobał i go spławiałam, ale potem dałam mu szansę" czy coś w ten deseń.

Przykro mi się zrobiło, bo ja to inaczejo widziałem i myślałem, że od początku jej się podobam. Nie dawała mi żadnych oznak, że coś jest nie tak, zapraszałem ją na randki, a ona się zgadzała i nie widziałem, żebym się narzucał.
Nie wytrzymałem i powiedziałem to samo co wam, no i zaczęła się dyskusja, poprztykaliśmy się. Jej ojciec mówi, żebyśmy dali spokój, bo to pierdoły są i nie ma się co kłócić. Ja już miałem dać spokój, ale ona wypaliła, że takich jak ja to ona miała na pęczki. To powiedziałem, że jeśli tak to niech sobie szuka innego. Podziękowałem za imprezę i pojechałem autem do domu.
Dziewczyna się #!$%@?ła bo ją zostawiłem, tutaj przyznam że mój błąd, bo jeśli razem jechaliśmy na tego grilla to powinienem chociaż zapytać czy ją ktoś odwiezie czy chce ze mną.
Ona myślała, że tylko palnąłem z tym szukaniem innego, ale to było serio, myślałem że zrozumie że to już koniec z nami. Teraz kilka dni było cichych, wczoraj pyta czy tak zawsze się będę na nią gniewał. Odpisałem, że nie gniewam się, ale między nami już koniec.

Przez te kilka dni odpocząłem mentalnie od tej relacji i widzę wiele plusów bycia singlem. Widzę, że miałem klapki na oczach i to nie był pierwszy raz kiedy coś negatywnego o mnie mówiła. Gdybym odwrócił sytuację i powiedział, że ona mi się na początku nie podobała, albo że teraz gdy trochę przytyła to nie podoba mi się jak dawniej to by zrobiła dramę tysiąclecia, bo wiem jaka ona jest. Więc nie będę się uginał.

5 lat związku w piach, ale czy żałuję? Chyba nie. Było z nią dobrze, ale nie wiem czy widziałem ją jako kobietę mojego życia, raczej nie.

#zwiazki #rozstanie #logikarozowychpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60f93aa82eb63b000a8e6428
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 205
Pan Hieronim: Czasem mam różne problemy z dziewczyną albo ona ze mną, i myślę że jest mi ciężko. Ale jak czytam takie opowieści to myślę że jednak mam świetny związek.

Zerwaliście ze sobą tylko dlatego że posprzeczaliście się o coś co było kiedyś? Z tego powodu wynikła taka imba że pięcioletni związek poszedł w #!$%@?? To musi być B8

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
źródło: comment_1626967556E92gKOpAxgdeQNK0SAxYxV.jpg
Garnitur Menela: Ta mizoginia w komentarzach jest bezcenna! W sumie oboje chyba jesteście jacyś dziwni, ale zerwać po 5 latach z takiego powodu? W każdym razie jak widać wielu wykopków cieszy się i klepie Cię po pleckach mówiąc że to dobra decyzja. Pamiętaj że dla przegrywa nie ma większej obelgi jak to że jakiś facet ma dziewczynę. Dlatego wykopki cieszą się gdy związki się rozpadają.

Ja tam uważam że jesteś jakiś
@AnonimoweMirkoWyznania: dobrze zrobiłeś ale nie w ten sposób. Tzn. kobieta kochając mężczyznę kocha go niejako robiąc "hero worshipping". Jesteś jej bohaterem, który przybywa i daje jej niezapomniane orgazmy, chroni przed niebezpieczeństwem, naprawia cieknący kran, odpędza natrętnych przeciętniaków i setki innych przykładów mniej lub bardziej serio.

(Dlatego też się patrzy czy ma dobrą relację z ojcem, bo jeżeli patrzy na ojca, tak jak w dzieciństwie, jak na takiego supermana, mędrca itd to
@shesellsseashells: Myślę, że to bardziej zależy od wieku niż stażu związku. Gdybym spiknął się z dziewczyną na początku studiów i usłyszał od niej taki tekst po pięciu latach to również powiedziałbym 'papa'. W związku chcesz być mimo wszystko kimś wyjątkowym, a nie jednym z wielu. Także brawo dla OPa za szacunek do siebie. Dla niektórych wykopków kobieta to bogini, która pewnie może im napluć w twarz, bo będą się cieszyli, że
@AnonimoweMirkoWyznania: Trochę późno udało Ci się zerwać kaganiec, może pozwoli Ci to wyciągnąć wnioski na przyszłość, odnośnie tego że szanować siebie samego i otrzymywać szacunek od partnera, to trzeba od ścisłęgo początku, bez wyjątków. Tak czy siak, lepiej późno niż wcale