Wpis z mikrobloga

@innigri 4, pierwszy egzamin przerwany po 50 minutach jazdy, gdzie wszyscy znajomi jeździli po jakieś 15-30min- pewnie z góry założył że mnie #!$%@?. Potem straciłem wiarę w siebie, zacząłem się w #!$%@? stresować i 2x #!$%@? z własnej winy. Za 4 jechałem tak, że się instruktor trzymał tego uchwytu nad głową ale słowa nie powiedział i po 35 minutach wróciłem z pozytywnym wynikiem.
@innigri: 2x na samochód, 3x na motocykl.

W przypadku samochodu, za pierwszym razem gość chciał mnie uwalić. przy parkowaniu równoległym przerwał egzamin twierdząc, że przywaliłbym w samochód zaparkowany z przodu. Wyjeżdżałem po tej samej trajektorii jak wjechałem. Potem żałowałem, że nie poprosiłem, aby zgodnie z procedurą, pokazał mi to na zewnątrz, tak nie miałem podstawy do odwołania. Drugi gość był opryskliwy, na koniec strasznie dużo się naprodukował o dynamice jazdy, itp,