Wpis z mikrobloga

@mazi87: blokada jest w twojej głowie. Ich już nie zmienisz - swoje podejście i owszem. U mnie nie było tyle problemu że ślub cywilny, co że W OGÓLE się hajtam. Ale to moja decyzja, podjęta świadomie - albo to akceptują albo nie. Nie będę swojego życia układał pod czyjeś widzimisię i tobie też to radzę. Obecnie najważniejsze jest szczęście mojej żony i moje - rodzice mogą myśleć co chcą, ale to
@mazi87: to są problemy twoich rodziców, nie twoje, więc nie musisz sobie z nimi radzić.

Rób swoje, nie zmieniaj planów, nie uginaj się. Moi teściowie też byli tacy, teściu odgrażał się, że nie przyjdzie na ceremonię bo to nie jest prawdziwy ślub. Po samym ślubie już było lżej, zobaczyli że ludzie bawią się i cieszą tak samo jak z kościelnego, a nawet lepiej bo mniej nudy xD. Po jakimś czasie zauważyli
@mazi87: u mnie nie bylo zadnego problemu nikt nie dyskutowal. Kuzyn bral slub miesiac pozniej, gdzie oni sa tak samo anty jak ja z rozowym

a Babcia NO ALE JAK JUZ WSZYSTKO MACIE ZALATWIONE TO CO ZA PROBLEM ZEBY SLUB KOSCIELNY BYL PRZECIEZ SALE I WSZYSTKO NA WESELE MACIE TO JUZ TYLKO KSIEDZA ILE TO ROBOTY

XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

Oni nie rozumieja ze to nie chodzi o to ze sie komus nie chce,