Wpis z mikrobloga

Adopcja to jest świadomy wybór obojga rodziców.


@Cantrustme: Tak samo jak ślub.

Natomiast mąż w żaden sposób nie ma wpływu na to, że żona zaszła z innym typem podczas trwania małżeństwa.


Dlatego taki mąż musi podjąć kroki prawne po tym gdy wyjdzie to na jaw, bo może okazać sie iż wychowywał dziecko i uznaje je jako swoje. Co wtedy? Uważasz za słuszne odebranie mu praw do dziecka które wychował? Zastanów się
  • Odpowiedz
@EgzeQTroll: Popatrz na to z innej perspektywy. Jest sobie samotna matka. Poznaje faceta. Biorą ślub. Mężczyzna prawnie zostaje ojcem dziecka. Parze rodzi się kolejne dziecko. Przez kolejne 10 lat wychowują dwójkę dzieci razem, po czym biorą rozwód. Czy dziesięć lat bycia rodzicem nagle zostaje wymazane z historii życia tego pana? Nie. Ma nadal prawo być rodzicem swojego dziecka, które wychowywał przez 10 lat. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. ¯_(ツ)_/¯


Nie,
  • Odpowiedz
@Phyrexia: No raczej x D
Jeżeli żona zdradza męża i wyjdzie to na jaw po roku +1 dzień to bardzo mi przykro, za późno. Jeżeli pół roku temu mąż rozwiódł się z żoną, która w tym czasie miała 15 partnerów seksualnych, ale się do nich nie przyznaje, to bardzo mi przykro, a do tego może się tego dowiedzieć dopiero z pozwu o alimenty.

Ojcostwo jest domniemane, więc to mąż musi udowodnić,
  • Odpowiedz
Ojcostwo jest domniemane, więc to mąż musi udowodnić, że to nie jest jego dziecko


@Ipaq: Dziecko jest jego, niezależnie od wyniku testu DNA. Zrozum to. Tak działa prawo. Dziecko jest prawnie jego. Jeśli chce temu zaprzeczyć, wtedy czyni ku temu konkretne kroki. Zaczynacie rozumieć na czym polega faktycznie instytucja małżeństwa?
  • Odpowiedz
@Phyrexia: Istnienie danego prawa nie stanowi o jego sensowności, więc Twój argument jest upośledzony. Idąc Twoim tokiem myślenia każde prawo ustanowione przez władzę (szczególnie tę) powinno być idealne
  • Odpowiedz
@Phyrexia: Twój argument w pierwszym wpisie wygląda dokładnie tak jak opisałem - "istnieje takie prawo, więc należy je stosować". Oczywiście dalej próbujesz opisać sens i potrzebę tego prawa, nie zmienia jednak to faktu, że odniosłem się do tego konkretnego wpisu
  • Odpowiedz
@Phyrexia: Zgadzam się z Koroszczurem, że Twoja argumentacja jest bez sensu. Polskie prawo rodzinne jest niesprawiedliwe w stosunku do ojca i ma chronić tylko i wyłącznie kobietę z dzieckiem (nie ojca z dzieckiem, wyłącznie matkę z dzieckiem).
Dziecko jest jego albo nie w zależności od wyniku testu, a prawo działa upośledzenie.

Nie wiem co ma tutaj instytucja małżeństwa w sytuacji, w której kobieta jest kłamliwą #!$%@?ą i zmusza kogoś, kogo ponoć
  • Odpowiedz
@kuroszczur: Nie, zwyczajnie sam dopisałeś moim słowom taki kontekst. Zwyczajnie, ojcostwo nie jest równoznaczne z byciem dawcą spermy.

Zgodnie z art. 62 & 1 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego istnieje domniemanie, że prawnym ojcem jest mąż matki dziecka, jeżeli urodziło się w czasie trwania małżeństwa lub przed upływem 300 dni od jego ustania lub unieważnienia.
  • Odpowiedz