Aktywne Wpisy
mirko_anonim +94
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Chłop pracuje fizycznie, ale dostał propozycję awansu. Przejście z "fizycznego" na "umysłowego" (stanowisko kierownicze). Były pewne wymagania i warunki, które chłop spełnił po krótkim przyuczeniu.
Niestety w trakcie wprowadzania na nowe stanowisko zaczęło się pojawiać coraz więcej nowych problemów i spraw, z którymi chłop w ogóle by nie chciał mieć do czynienia. Na zasadzie "żaden awans i żadna podwyżka nie przekona mnie do tego, żeby na co dzień zajmować
Chłop pracuje fizycznie, ale dostał propozycję awansu. Przejście z "fizycznego" na "umysłowego" (stanowisko kierownicze). Były pewne wymagania i warunki, które chłop spełnił po krótkim przyuczeniu.
Niestety w trakcie wprowadzania na nowe stanowisko zaczęło się pojawiać coraz więcej nowych problemów i spraw, z którymi chłop w ogóle by nie chciał mieć do czynienia. Na zasadzie "żaden awans i żadna podwyżka nie przekona mnie do tego, żeby na co dzień zajmować
7ujMejster +373
Nie, Melvin nie "tworzył" żadnych shorting stocks. Nie, to nie jest wina AI. Nie wiem kto to pisał, ale to jest mix wybujałej fantazji i niewiedzy.
Melvin (i inne fundusze) "shortowały" GME. Co to oznacza? Otóż w skrócie - pożyczyły od maklerów akcje GME i sprzedały je, licząc, że cena akcji tej spółki spadnie, przez co w przyszłości odkupią je taniej i oddadzą maklerom z zyskiem (sprzedali drogo, odkupili tanio = $$$)
Problem polega na tym, że w swojej chciwości sprzedali i zobowiązali się do odkupu ponad 140% dostępnych akcji GME.
https://i.imgur.com/DL6JLAC.png
Gdy zauważyli to ludzie na reddicie to w ich głowie zrodził się plan. Skoro fundusze muszą odkupić więcej akcji niż jest dostępne, to jeśli zaczniemy skupować te akcje, to zmusimy fundusze do odkupienia ich od nas. A wtedy to my będziemy dyktować cenę.
Masowe kupowanie akcji doprowadziło do powolnego wzrostu ceny. To już zaczyna być problematyczne dla "szortujących" funduszy z dwóch powodów:
1) Za każdy dzień, w którym nie oddadzą maklerowi akcji muszą płacić prowizję. A prowizja zależna jest od wartości akcji. Skoro wartość akcji wzrosła np o 200%, to ich dzienne prowizje też o tyle wzrosły
2) Makler wymaga zabezpieczenia finansowego takiego pożyczania akcji. Gdy kupujemy zwykłą akcję nie ma takiej potrzeby, bo ryzykujemy tylko pieniędzmi, które wpłaciliśmy - co najwyżej nasza akcja może spaść do 0$ i tyle. W przypadku "szortowania" nasze potencjalne straty są nieograniczone. Jeśli pożyczyliśmy np. akcje wartą 10$ a jej wartość wzrosła do 1000$, to nasza strata wynosi 990$ - czyli straciliśmy 99x więcej pieniędzy niż zainwestowaliśmy.
Makler wymaga więc zabezpieczenia na wypadek wzrostu ceny akcji - np. 50% wartości tego co kupujemy w gotówce. Czyli "szortujemy" akcje za 100$ to musimy mieć 50$ w gotówce na koncie na pokrycie potencjalnych strat.
W momencie gdy "szortujemy" a cena akcji zaczyna rosnąć (chcieliśmy by malała) a my zbliżamy się do potencjalnych strat na poziomie naszego zabezpieczenia broker może ogłosić tzw. "margin call" - czyli wezwać nas do uzupełnienia zabezpieczenia pod potencjalnie jest większe straty. Jeśli tego nie zrobimy broker ma zamknąć naszą pozycję - czyli odkupić akcje na rynku i obciążyć nas za to. Trochę jak bank, który w przypadku braku spłaty rat zajmuje nasze mieszkanie i sprzedaje je na aukcji komorniczej.
Więc w tym momencie, gdy ceny akcji idą do góry, to fundusze muszą nagle zacząć znajdować pieniądze na pokrycie tych nowych "margin calli". Na początku nie mają z tym problemów (w końcu to olbrzymie fundusze) ale gdy cena akcji rośnie o 100 czy 200% to zaczyna to im ciążyć.
Część funduszy decyduje się więc ograniczyć straty i skończyć "szortowanie" - to sprawia, że muszą odkupić akcje, co podbija ich cenę. Inne fundusze chcą trzymać dalej swoje pozycje, ale brakuje im kasy - dostają margin call i broker sam zamyka ich pozycje odkupując akcje - to dalej podnosi cenę.
Jak więc widzicie zaczyna się robić takie kółeczko - każdy "szortujący" zamykający swoją pozycje podbija cenę, co wywiera jeszcze większy nacisk na tych "szortujących" co zostali w grze.
Idea jest więc taka by wymusić na funduszach zamykanie swoich "szortujących" pozycji i zmusić ich do wykupienia wszystkich akcji, które wcześniej sprzedali w ramach "szorta" po astronomicznych cenach.
P.S. Specjalnie używam tu prostego języka i upraszczam niektóre sprawy by to było bardziej zrozumiałe.
#gielda #gme #ciekawostki #gospodarka
Jak uda Ci się kupić te jabłka za miesiąc po 1zł sztuka to oddajesz jabłka a różnicę (minus prowizja) zachowujesz dla siebie.
GameStop - to nie tylko "Przystanek z grami", "Punkt z grami"
GameStop - to również wezwanie "Koniec zabawy" "Przestańcie grać" do dużych inwestorów.
Wokół tego tematu zaczął się tworzyć ruch społeczny. Tu jakaś siostra uzbierał na operację (potrzebny link). Tu ktoś inny postanowił zemścić się za biedę jaką zaznał w krachu 2008 roku, gdy jego rodzice stracili pracę.. Tu
Bardzo ładnie opisane, plusik
Wiesz gdzie mozna sprawdzic te liczby?
@rzep: to znaczy ze musza 100% akcji z rynku wykupic plus 40% tych ktore nie sa oferowane na gieldzie? czy jak to mam rozumiec?
1. Rozumiem że można wykryć więcej taki okazji i umówić się z innymi inwestorami na analogiczne taktyki będące odpowiedzią na strategię dużych funduszy, tak?
2. Jeśli tak, to czy to może podchodzić pod insider trading / celowe manipulacje, itp.?
3. Co może pójść nie tak w takim przypadku? Bo znając mechanizm, wydaje się że to pewny zysk.
4. Czy możliwe jest, że zmienią przepisy i
@rzep: może dlatego że w gorące można wpaść na zasadzie:
- post OPa będący kłamstwem 20+
- pierwszy komentarz pod tym postem o treści "to kłamstwo!" 3000+
i pyk, witamy w gorących.