Aktywne Wpisy
Ryneczek +1176
Plusują przeciwnicy umieszczania grubych ludzi w reklamach. To jest nienormalne. Bez różnicy czy wchodzi blok o chipsach, żelach pod prysznic, perfumach albo samochodzie; im bardziej zachodnia marka, tym skrajniej otyła aktorka/aktor występuje w ich spocie. Jest to odpychające i uważam, że tu nie chodzi o samą promocję ich produktu, ale, przy pomocy aktora o odpowiedniej tuszy, o propagowanie skrajnej, chorobliwej otyłości, jako czegoś normalnego. Uważam również, że zator żył, zaburzenia lipidowe, zwyrodnienia
JamesJoyce +45
#programista15k #programista25k #naukaprogramowania #it #programowanie
Typowy junior w it, w wieku 30 lat odkrywający w sobie naukę programowania (które oczywiście kochał od dziecka) be like:
Typowy junior w it, w wieku 30 lat odkrywający w sobie naukę programowania (które oczywiście kochał od dziecka) be like:
Nie, Melvin nie "tworzył" żadnych shorting stocks. Nie, to nie jest wina AI. Nie wiem kto to pisał, ale to jest mix wybujałej fantazji i niewiedzy.
Melvin (i inne fundusze) "shortowały" GME. Co to oznacza? Otóż w skrócie - pożyczyły od maklerów akcje GME i sprzedały je, licząc, że cena akcji tej spółki spadnie, przez co w przyszłości odkupią je taniej i oddadzą maklerom z zyskiem (sprzedali drogo, odkupili tanio = $$$)
Problem polega na tym, że w swojej chciwości sprzedali i zobowiązali się do odkupu ponad 140% dostępnych akcji GME.
https://i.imgur.com/DL6JLAC.png
Gdy zauważyli to ludzie na reddicie to w ich głowie zrodził się plan. Skoro fundusze muszą odkupić więcej akcji niż jest dostępne, to jeśli zaczniemy skupować te akcje, to zmusimy fundusze do odkupienia ich od nas. A wtedy to my będziemy dyktować cenę.
Masowe kupowanie akcji doprowadziło do powolnego wzrostu ceny. To już zaczyna być problematyczne dla "szortujących" funduszy z dwóch powodów:
1) Za każdy dzień, w którym nie oddadzą maklerowi akcji muszą płacić prowizję. A prowizja zależna jest od wartości akcji. Skoro wartość akcji wzrosła np o 200%, to ich dzienne prowizje też o tyle wzrosły
2) Makler wymaga zabezpieczenia finansowego takiego pożyczania akcji. Gdy kupujemy zwykłą akcję nie ma takiej potrzeby, bo ryzykujemy tylko pieniędzmi, które wpłaciliśmy - co najwyżej nasza akcja może spaść do 0$ i tyle. W przypadku "szortowania" nasze potencjalne straty są nieograniczone. Jeśli pożyczyliśmy np. akcje wartą 10$ a jej wartość wzrosła do 1000$, to nasza strata wynosi 990$ - czyli straciliśmy 99x więcej pieniędzy niż zainwestowaliśmy.
Makler wymaga więc zabezpieczenia na wypadek wzrostu ceny akcji - np. 50% wartości tego co kupujemy w gotówce. Czyli "szortujemy" akcje za 100$ to musimy mieć 50$ w gotówce na koncie na pokrycie potencjalnych strat.
W momencie gdy "szortujemy" a cena akcji zaczyna rosnąć (chcieliśmy by malała) a my zbliżamy się do potencjalnych strat na poziomie naszego zabezpieczenia broker może ogłosić tzw. "margin call" - czyli wezwać nas do uzupełnienia zabezpieczenia pod potencjalnie jest większe straty. Jeśli tego nie zrobimy broker ma zamknąć naszą pozycję - czyli odkupić akcje na rynku i obciążyć nas za to. Trochę jak bank, który w przypadku braku spłaty rat zajmuje nasze mieszkanie i sprzedaje je na aukcji komorniczej.
Więc w tym momencie, gdy ceny akcji idą do góry, to fundusze muszą nagle zacząć znajdować pieniądze na pokrycie tych nowych "margin calli". Na początku nie mają z tym problemów (w końcu to olbrzymie fundusze) ale gdy cena akcji rośnie o 100 czy 200% to zaczyna to im ciążyć.
Część funduszy decyduje się więc ograniczyć straty i skończyć "szortowanie" - to sprawia, że muszą odkupić akcje, co podbija ich cenę. Inne fundusze chcą trzymać dalej swoje pozycje, ale brakuje im kasy - dostają margin call i broker sam zamyka ich pozycje odkupując akcje - to dalej podnosi cenę.
Jak więc widzicie zaczyna się robić takie kółeczko - każdy "szortujący" zamykający swoją pozycje podbija cenę, co wywiera jeszcze większy nacisk na tych "szortujących" co zostali w grze.
Idea jest więc taka by wymusić na funduszach zamykanie swoich "szortujących" pozycji i zmusić ich do wykupienia wszystkich akcji, które wcześniej sprzedali w ramach "szorta" po astronomicznych cenach.
P.S. Specjalnie używam tu prostego języka i upraszczam niektóre sprawy by to było bardziej zrozumiałe.
#gielda #gme #ciekawostki #gospodarka
https://www.zthreee.com/Gamestop-historia/
O ile nie znam się na giełdzie to nawet ja jako laik jestem w stanie powiedzieć, że to #!$%@? akcja
Komentarz usunięty przez autora
Popraw mnie jeśli się mylę.
@rzep: przeceniasz trochę wsb - gdyby działali wg planu, to by potrafili to powtórzyć z dowolną spółką z dużą ilością zszortowanych pozycji. A nie robią tego.
To zdarzenie jest m.in. dlatego fascynujące, że jest przejawem dość spontanicznego oporu tzw. "dumb money" wobec wielkich Wall Street - "smart money" (oporu napędzanego m.in. chciwością i "yolo", ale wciąż oporu).
xDDD Przecież na r/WallStreetBets każdy nazywa się per 'retard', 'autist' i jest to część lokalnego folkloru, tak samo jak my na wykopie nazywamy się wykopkami, czy mireczkami XD
Tutej jeszcze prościej na obrazku
Łap +.
@qwarqq: broker pobiera opłatę za wypożyczenie akcji, a czemu nie boi się spadków? Bo broker trzyma akcje
Ale dzięki za opis bo to ciekawa sprawa
Do całej tej akcji z Gamestopem nie rozumiełem dokładnie mechanizmu shortowania, teraz widzę że to niezłe sk^^^yństwo, mechanizm na bezczelne dojenie kasy z giełdy kosztem ludzi i firm.
@slusar_o2: W krótkim terminie spółka w teorii może wypuścić nowe akcje i sprzedać je shortującym funduszom po tej zawyżonej cenie. To pomogłoby im z gotówką. Ale wątpie, by to zrobili.
W średnim terminie - zwiększy zainteresowanie
@wazxse5: Prawdopodobnie miał miejsce nielegalny "naked shorting" czyli właśnie shortowanie bez ustalenia, że te akcje fizycznie istnieją i można je pożyczyć.
https://www.investopedia.com/terms/n/nakedshorting.asp