Wpis z mikrobloga

@szymon2020: wszędzie się można czegoś nauczyć, tyle że w tym wypadku stres większy niż w normalnej firmie bo często jak coś się pierdzieli to ty jesteś bombardowany pytaniami oraz telefonami od nieszczęśnika który to zabrał.
Marża 35% brzmi bajecznie, tylko od jakiej podstawy, ja przykładowo płacę normalnemu spedytorowi który prowadzi auta lub obstawia załadunki z jakiejś fabryki 30% od 3500 brutto. Tyle w tym fajnej pracy że po 6mc każdy sobie
  • Odpowiedz
@szymon2020: to nie dobrze ()
Jak zależy ci na kasie idź poducz się trochę zarobisz po 3-4mc spokojnie 5k PLN lub 7-10k po roku, potem się można przenieść do normalniejszej firmy i zarobić sobie 6,5-8,5k już bez jakiejś mega spinki.
  • Odpowiedz
@Tonari_Totoro: skąd ta pewność? Pewnie nie dadzą mu aut tylko timo do przepisywania, a ciężko podłapać dobrych kontakt bez swoich aut, którymi możesz obsłużyć relacje
  • Odpowiedz
@szymon2020: lepsza droga to staż w normalnej spedycji i potem szukanie zatrudnienia w firmie, która działa na normalnych zasadach. Przepisywanie to największy rak branży. Do mojej firmy wkręciłem kolegę, który pracował jako przeklejacz 2 lata i zarabiał pomiędzy 3/4k na prowizji 28%. Długo się zastanawiał czy przyjść tutaj gdzie ja pracuje, bo oferują mu 2,5k na próbnym, nie ma ani jednego własnego klienta. Na przeklejaniu może i zarobisz, ale nie wróżę
  • Odpowiedz