Wpis z mikrobloga

@Aryo: Może nie zakaz a nakaz. Co prawda nie w mojej klasie ale był taki nauczyciel chemii który kazał się modlić do dzieciątka Jezus przed przed zajęciami i do ducha świetego po, albo odwrotnie.
@Aryo: Całkowity zakaz używania wszelkich urządzeń elektronicznych w szkole przez uczniów, zakaz posiadania w szkole jojo XD, zakaz przebywania w budynku szkoły podczas przerw, zakaz picia podczas lekcji, zakaz gry w karty podczas przerw, zakaz wychodzenia za połowę boiska pod szkołą, zakaz gry w piłkę i inne sporty podczas przerw, zakaz zamawiania jedzenia do szkoły, niewypożyczanie książek ze szkolnej biblioteki groziło konsekwencjami XD - to tak na szybko z pamięci, zgadza
@Aryo w niektórych szkołach tak jest do teraz, głównie podstawówki to mają

U mnie najdziwniejszym nakazem w podstawówce był obowiązkowy depozyt alkoholu przyniesionego na teren szkoły, który odebrać mogli rodzice
@Aryo: Jedna z najgłupszych rzeczy jakie są często w szkołach to piętnowanie osób nie korzystających z bibliotek szkolnych. W niektórych szkołach to nawet potrafią wywieszać listy ile jaki uczeń wypożyczył książek XDDD. W teorii ma to zachcęcać do czytania, w praktyce co jakiś czas będą ogłaszają całej szkole że jesteś idiotą bo nie chcesz wypożyczać #!$%@? książek z gówno-biblioteki szkolnej XDD. Albo nakaz wypożyczania lektur. Masz lekturę w domu? #!$%@?, wypożyczaj
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@resuf: spacerniak! Które cele? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Aryo: oprócz zakazu picia (jedzenia jeszcze zrozumiem - chęć zachowania względnej czystości w salach albo zmniejszenie ryzyka ubrudzenia książek czymś tłustym jak np. masło) to w podstawówce mieliśmy zakaz jojo, zwłaszcza takiego które świeciło, błyskało etc. Krążyła pamiętam taka szkolna legenda, że zakazali bo ktoś od patrzenia w te światełka oślepł xD