[bedelatac]

Przed urodzinami nas nie było.
Po śmierci nas nie będzie.
Więc "jesteśmy" znów w tym samym stanie.
Skoro czas to czwarty wymiar, który dla nas działa liniowo.
Czy więc nie jesteśmy po śmierci i przed urodzinami znów w piątym wymiarze?
Praktycznie znów nas nie ma jak przed urodzinami jak i po śmierci.

#symulacja #fizykakwantowa #filozofia #religia

[terrapin]

@bedelatac: z prochu powstałeś i w proch się obrócisz

[Defined]

@bedelatac: oczywiście że jesteśmy przed i po, ale w innym stanie

[BepKororoti]

@terrapin: tez mnie to zastanawia. Jeszcze to:
Jesli wszechswiat nie ma granic tzn ze musi istniec wszystko łącznie ze mna piszacym to na onecie. Jesli ma granice to co jest za granica. Czy jest taka jakby kula w nastepnym wymiarze tzn idziesz prosto i wracasz w to samo miejsce jakbys ziemie oplywal.
Czy jestesmy symulacja? Ma ktos jakies ciekawe linki?

[terrapin]

@BepKororoti: pojęcie granicy odnosi się bardziej do naszego patrzenia na świat, w koncepcjach fizycznych, a zwłaszcza matematycznych w opisie struktury czasoprzestrzeni nie ma już takiego wielkiego znaczenia

[kubako]

@BepKororoti nie, jak coś nie ma granic, nie implikuje to od razu, że wszystkie mozliwosci mieszczą się w tym czymś ;)

[BepKororoti]

@kubako: @terrapin: durzo i mądrze napisac a nic nie powiedziec. Prawdziwa sztuka.

[lukkru]

@bedelatac: w dziesiątym wymiarze jesteśmy byku

[terrapin]

@BepKororoti: polecam książkę "Hiperprzestrzeń" Michio Kaku, bestseller napisany na poziomie dostępnym dla każdego, kto zadaje takie pytania jak Ty. To jest spojrzenie z jednej strony.

Do tego dochodzi jeszcze kwantowa grawitacja. W skrócie: w mikroświecie, w skali pojedyńczych atomów rządzą prawa fizyki kwantowej, które nijak mają się do naszych codziennych doświadczeń. Rządzi tam zasada nieoznaczoności, położenie każdej cząstki w ruchu możemy podać tylko z prawdopodobieństwem. Z tego powodu jak opierasz się

[terrapin]

@BepKororoti: Tak samo mówienie, że Wszechświat kiedyś był skupiony w małym punkcie o nieskończonej gęstości i temperaturze i wszystko co znamy powstało wskutek Wielkiego Wybuchu też nie ma sensu. Dlaczego? Bo punkt (lub nieskończoność) są dobrze zdefiniowane za pomocą matematyki, oznacza że nie ma tutaj miejsca na prawdopodobieństwa. Punkt to punkt, zajmuje jedno miejsce, więc jeżeli coś jest trochę tu a trochę tam to nie jest punktem. Tak więc początek początków,

[terrapin]

Najprostrzy model czarnej dziury zakłada coś takiego jak horyzont zdarzeń. Jest to zbiór punktów wokół osobliwości czarnej dziury, gdzie grawitacja jest na tyle silna, że nie wypuści nawet światła. Za horyzontem ginie informacja o tym co jest wewnątrz czarnej dziury. Ale horyzont to też granica. Hawking i Penrose udowodnili że na brzegu horyzontu czarna dziura promieniuje. Oznacza to, mówiąc najprościej, że cząstki powstają tam z fluktuacji kwantowych, rozpadają się na parę cząstka

[terrapin]

Trudno to wszystko opisać bez odwoływania się do bardziej skomplikowanych pojęć. Nie wiem czy jesteśmy w symulacji, ale jeżeli już, to ten świat działa na bardzo solidnym kodzie :) Zasada Fermata, brzytwa Ockhama, struktura fraktalna i fizyka kwantowa to podstawowe zasady przyrody, które sprawiają że nasz świat jest zoptymalizowany. Jedyna rzecz na tym świecie, która nie jest optymalna to życie. Przeczy drugiej zasadzie termodynamiki i trwa wbrew wszelkiej logice z jakieś wewnętrznej