Wpis z mikrobloga

Pytanie skierowane do #niebieskiepaski. Często słyszę za ścianą dzikie awantury urządzane przez kobietę, z tego co rozumiem bywa pod wpływem narkotyków. Czasami brzmi to na prawdę niebezpiecznie. Gdyby agresorem był facet to dawno poszłabym zapytać czy wszystko okej i ewentualnie zadzwoniła na policję. Ale właśnie w tej sytuacji nie wiem czy nie pogorszę tylko. Czy jako #niebieskipasek chciałbyś w takiej sytuacji żeby ktoś wezwał policję? A może macie jakieś inne propozycje? Chłopaka poznałam, jest bardzo miły, cichy i spokojny, dlatego mocno się o niego martwię.

#pytanie #logikarozowychpaskow

Dzwonić

  • Tak 89.8% (362)
  • Nie 10.2% (41)

Oddanych głosów: 403

  • 53
  • Odpowiedz
@Harmonia: Może to wynika, że nie rozumiem tej "dumy". Założyłam, że może wyjdzie na to, że jest słaby czy coś, zrobię mu "wstyd" przed sąsiadami, pogrąże całkowicie jego pewność siebie albo narażę na jakieś nieprzyjemności czy #!$%@? komentarze ze strony policjantów. Nie wiem, na prawdę nie wiem. Wolałam spytać.
  • Odpowiedz
@Harmonia: Serio? Przecież ja właśnie usiłują mu pomóc, w najlepszy możliwy sposób. Jesteś nienormalny. Narzekasz, że mężczyźni nie mają wsparcia, a kiedy usiłuję znaleźć rozwiązanie żeby rzeczywiście pomóc, a nie zaszkodzić - to mnie krytykujesz. Skoro widzisz potrzebę pomocy, to może napisałbyś w końcu coś konstruktywnego, co pomoże mi właściwie zadziałać w tej sytuacji, a nie tylko wiecznie narzekasz.
  • Odpowiedz
@oczkers: Nie spodziewałam się tego bagna ( ͡° ʖ̯ ͡°) Myślałam, że określenie "dzikie awantury" będzie najbardziej wymowne xD Mam na myśli darcie się w niebogłosy, groźby, po dźwiękach wnoszę, że różne rzeczy latają.
  • Odpowiedz
Mam na myśli darcie się w niebogłosy, groźby, po dźwiękach wnoszę, że różne rzeczy latają.


@SkrytyZolw: Ja tam się nie znam na tym ale jeżeli obie strony się drą i nie słychać aby komuś działa się krzywda to jest ich sprawa i jak już chce się wtrącać to przez rozmowę. No ale ja jestem wychowany przez starą szkołę ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@PanKracy582: Czytałeś może komentarze? Tam tłumaczyłam o co chodzi, inni zrozumieli, tylko znalazł się drugi, który ma problem. To nie jest dyskryminacja, tylko troska o to, żeby właściwie się zachować.
  • Odpowiedz