Wpis z mikrobloga

magia świąt


@Aemeth: śnieg, muzyka, prezenty, zapach choinki i wolne. Do tego mityczna postać dziwnego Pana o którym każdy słyszał, każdy odczuwa jego obecność ale nikt nie widział.

Myślę że da się na tym nostalgnąć
Do tej pory coś tam odczuwam, jakaś radosna ekscytacje. Jednak wiele lat w sprzedaży a następnie IT gdzie trzeba było pracować w święta skutecznie zabija we mnie te ekscytacje (lv30).
@peetee: ja to widzę bardziej w ten sposób: śnieg pada też jak świąt nie ma, jest hałas, pełno ludzi, irutująca muzyka i mega udawana życzliwość przez kilka dni, żeby zaraz wszyscy znowu wrócili do bycia ch@jami. Podsumowując - jeden z bardziej wkurzających okresów w roku.
@Squatlifter Mam już trochę lat na karku, a Święta wciąż są dla mnie cudowne i magiczne. Podobnie dla członków mojej rodziny. Odbieramy rzeczywistość, tak jak chcemy ją odbierać. Są ludzie, którzy wręcz lubią się umartwiać i doszukiwać wszędzie problemów. Są też tacy, dla których każdy dzień jest fantastyczną przygodą. Wszystko zależy od tego, jak chcemy widzieć nasze życie.
@i_took_a_pill_in_remiza: a to zależy, jak byłam "młodym dorosłym" to zupełnie nie odczuwałam świat, wszystko mnie wkurzało, ale też moja mama wtedy miała przedświątecznego świra, czyli za dużo obowiązków, z nerwów robiła awanturki do ostatniej chwili, a później przy stole wszyscy się sztucznie uśmiechali. Trochę się wydarzyło od tego momentu, cała rodzina wychillowała, aktualnie nie ma takiej presji na robienie miliona potraw, sprzątania okien dla Jezuska itp, wszyscy się z domu powyprowadzali
@i_took_a_pill_in_remiza: i tylko dodam, że u mnie w domu święta są super, bo my na prawdę siebie lubimy, ale jak trzeba u teściowej się przemęczyć tą godzinę ze szwagrem i jego dziewczyną (którzy są ogólnie zakłamanymi, zazdrosnymi #!$%@?, którzy wiecznie coś knują za plecami) to też mi się flaki wywracają na drugą stronę.
Atmosferę świąt robią ludzie z którymi się je spędza. Jak są spoko to się czeka na nie i