Aktywne Wpisy
Graner +28
Biały i czarny kolor skóry dają po prostu ładny kontrast i fajny efekt estetyczny, niekoniecznie jest to promowanie jakiś mieszanych związków przez duże złamane nosy jeśli chodzi o zdjecia/reklamy
#niepopularnaopinia
#niepopularnaopinia
Odeszliście kiedyś od swojej dziewczyny dla ex? Zrobilibyście to znowu?
Cześć. Chciałbym was prosić o radę. Na karku 21 lat, w związku od 3, student dobrego perspektywicznego kierunku (to ma znaczenie)
Związek prawie doskonały. W codziennych czynnościach typu pranie, gotowanie, zakupy uzupełniamy się doskonale. Mieszkamy razem. . Nie uprawiamy seksu (oboje nie katolicy ale nie chcemy wpadki, i nawet mi tego nie brakuje chyba) chce też to zrobić z kimś co będę miał pewność to może nawet po ślubie. ona też nie narzeka.... I tutaj cała ta historia jest cudowna...ale jest druga strona medalu.
Moja ex, z gimnazjum. Raczej dużo wtedy pisaliśmy i to była taka szczeniacka miłość. Zawsze jak się widzimy to gadamy...gadamy...oczy się nam świeca a uczucie jak za gówniaka że serce skacze i się krtań zaciska (ale to głupio brzmi..) ale tak jest. I cholera ona jest z gorszego kierunku niż mój, nieco gorsze perspektywy niż moja obecna dziewczyna.
Czasami się odzywa, co u mnie jak leci, pozartujemy - i wtedy nagle mnie ogarniają myśli co byłoby gdyby. zaczęła więcej się odzyskać kiedy dostałem się na bankowość. Wstaje nawet rano i myślę o niej, mam od gimnazjum zaprogramowane jej imię w głowie które powtarzam... (Może to choroba?) A swojej dziewczyny też ale chyba mniej.... Nawet jak o niej nie myślę mam o niej sny (normalne że gdzieś idziemy itd)
Myślę o niej, i sądzę że ona w jakiś mały sposób myśli podobnie o mnie.... I sam nie wiem chyba chciałbym spróbować. Ale nie na boku, po kryjomu. Tylko musiałbym zostawić. Swoją obecną kobietę
Mówię swojej dziewczynie że ja kocham, ale cholera ja nigdy nie miałem takiej guli w gardle przy niej jak przy ex. Przy ex to jest jakby kuźwa totalne inne uczucie. I wiem idealizuje ją pewnie w hu.....
Moja obecna to dziewczyna złoto ale czy dla mnie? Wkurza mnie jej rodzina i jej dziwne zachowania (mam nadzieję że tego nie przejmie w przyszłości). Jest uparta i cholernie mnie izoluje od koleżanek i znajomych. Nie mogę wyjść na pizzę bo ona będzie sama siedzieć i smutno jej że ja tam się. Będę bawił. Robi sceny że się zapytam jakiejś koleżanki np o grafik na studiach (czemu nie kumpla pyta?)
A ex...Najgorsze że ona w innym mieście studiuje. Ale może miłość faktycznie istnieje.... Po co ja się w niej zakochiwalem jak byłem szczeniakiem.
Jak wy dziewczyny i chłopacy czuliście że to nie to? Wróciliście do swoich ex? Czy może to tylko mój jakiś ubzdurany jej obraz mi się włącza i myślę że jest taka zajebista i mi mąci w głowie. I lepiej zostać z obecną?
Tu już nie chodzi o tą ex. Ale czy serio tak mega wewnętrznie się czuje, że żyjesz z tą osobą i już będziesz na zawsze? Nie myślicie czasami o swoich ex? Bo ja chyba o ex więcej niż o mojej dziewczynie... I tak od gimnazjum. Zabijcie mnie
#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #psychologia
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
Jak myslicie
Komentarz usunięty przez autora
@AnonimoweMirkoWyznania: heres the problem bro
Komentarz usunięty przez autora
No i lvl 21 bez seksu, to trochę chore xD
Jeśli to jest priorytetem, to może Tobie potrzeba kolegi z kierunku, a nie dziewczyny?
Jeśli z obecną różową będziecie mogli sobie finansowo pozwolić na więcej to bierz ją. Jeśli serce ci jednak podpiwada, że eks i że z nią finansowo będzie gorzej to nie brałbym się za to.
Eks może być zbyt dobrze nakreślona w twojej głowie.
Zaakceptował: sokytsinolop}