Wpis z mikrobloga

27/90 #nofapchallenge #nopornchallenge

Dziś pobiłem swój osobisty rekord 27 dni, wcześniej max. około 21 dni. Jedziemy dalej.

1. Dlaczego NoFap?
Porno jest obecne w moim życiu od gimnazjum. Obecnie mam 26 lat i zauważyłem, że z wiekiem problem jest coraz większy. Przechodząc od razu do konkretów:
-zauważyłem, że poświęcam na porno coraz więcej czasu, sesje są coraz dłuższe a materiał coraz cięższy
-zauważyłem, że tracę nad tym kontrolę i zaniedbuję przez to ważne sprawy
-problemy w łóżku z dziewczyną typu flak podczas robienia loda, brak erekcji lub słaba erekcja
-ogólny spadek motywacji i energii
-uciekanie do porno w sytuacjach stresowych
Moja walka trwa bardzo długo. Jeszcze w wieku 20-21 lat widziałem, że poświęcam na porno dużo czasu i próbowałem to ograniczać, ale bezskutecznie. W 2013 roku trafiłem na blog Daniela o NoFap, wówczas zdałem sobie sprawę, że mam taki sam problem... Od tamtego momentu zdecydowałem się z tym walczyć, ale bywało różnie. Udawało się wytrzymać około tygodnia, a potem znów powrót do nałogu. Rok później poznałem dziewczynę, po czasie poszliśmy do łóżka i sprzęt nie zadziałał jak powinien. Od razu wiedziałem w czym tkwi problem, bo był on opisany na blogu Daniela. Po wpadce postanowiłem ostatecznie z tym skończyć, ale nadal bywało różnie (max. czas bez porno to około 21 dni, potem kilka dni porno i masturbacji pod rząd (nadrabianie zaległości, nowych scen itd) i znów NoFap. Związek był toksyczny i po częstych rozstaniach ja uciekałem do porno co pogłębiało problem. Po 4 latach rozstaliśmy się ostatecznie, a ja znów uciekłem w porno jeszcze bardziej. I tak mamy końcówkę 2018 roku gdzie zobaczyłem, że moje życie wygląda następująco: praca, porno, spanie, praca, porno, spanie (w dużym uproszczeniu oczywiście). Nastał 2019 rok i postanowiłem się ogarnąć. Pod koniec 2018 roku zauważyłem też , że po długich sesjach z porno jest problem ze sprzętem i trzeba mocno i szybko trzepać, żeby mieć erekcje. To też dało mi sygnał, że coś jest nie tak.
Wiele osób tutaj określa się jako #przegryw ja nie. Mam się za szczęśliwego człowieka, mam sporo sukcesów w życiu zawodowym i osobistym (w tym parę porażek też, ale któż ich nie ma?) natomiast niedawno zdałem sobie sprawę, że porno stało się moją kulą u nogi nie pozwalającą mi żyć pełnią życia i wykorzystywać w pełni swojego potencjału. Wcześniej trochę zaślepiony sukcesami nie rozpatrywałem porno jako problemu. Gdy moi znajomi mówili mi teksty w stylu "masz ogromny potencjał a tak go marnujesz" nie łączyłem tego z porno. Problem był w porno, bo zamiast rozwijać swój potencjał ja wolałem godzinami oglądać porno.
2. Mój NoFap i walka z porno
Od 1 stycznia zero porno i zero masturbacji. Nie jest jakoś bardzo trudno pewnie dlatego, że udało mi się wyciągnąć wnioski z poprzednich nieudanych odwyków i teraz staram się ich nie popełniać kolejny raz. Staram się unikać sytuacji sprzyjających oglądaniu porno choć u mnie jest to trudne, bo kilka dni w tygodniu pracuję zdalnie i jestem sam w domu, więc wiecie... Natomiast pracuję z kalendarzem, dokładnie planuję dzień tak by nie dawać sobie wolnego czasu i maksymalnie wypełnić dzień by o porno nie myśleć.
Dodatkowo pomaga również #modlitwa. Dotychczas daleko mi było do wiary. Nie chodziłem do Kościoła parę dobrych lat, ale ostatnio wróciłem do dobrych praktyk i modlę się codziennie. M.in. w intencji wyjścia z nałogu. Możecie wierzyć lub nie, ja czuję, że mi to pomaga.
Podsumowując moja walka polega na trzech krokach: rezygnacja z porno i masturbacji, wypełnienie maksymalnie swojego czasu obowiązkami, modlitwa.
3. Zmiany/efekty NoFap #rozwojosobisty
-więcej czasu, który staram się produktywnie wykorzystywać głownie czytając dużo książek
-większa motywacja do działania, więcej zapału by zrobić coś interesującego, więcej werwy #motywacja
-większe ogarnięcie i zorganizowanie to za sprawą planowania dnia tak, żeby nie było czasu na porno
-ograniczenie kawy do 1-2 kaw dziennie (piłem 4-5 mocnych kaw dziennie głównie dlatego, że po nocach siedziałem i oglądałem porno do późna a potem byłem nieprzytomny w pracy i musiałem jakoś się pobudzić)
-lepszy i bardziej regularny sen, wysypiam się
-regularne ćwiczenia (zyskałem motywację do regularnych ćwiczeń. Mam problemy z kręgosłupem. Siedząca praca, dodatkowo długie siedzenie i oglądanie porno po pracy nie pomagało, a tylko pogarszało problem. Teraz czas, który zyskałem rezygnując z porno wykorzystuję robiąc ćwiczenia na kręgosłup. 8h pracy przed kompem to i tak dużo, żeby potem jeszcze katować swój kręgosłup i siedzieć przed kompem oglądając porno)
-więcej przebywania na świeżym powietrzu (chodzę na długie spacery i dotleniam się)
-rozwój zawodowy (w środę byłem na rozmowie i dostałem propozycję udziału w projekcie jako dodatkowa praca. Zacząłem się zastanawiać jak to wszystko połączę praca na pełny etat w jednej firmie, dodatkowy etat na uczelni, teraz jeszcze dodatkowy projekt po godzinach... Na rozmowie zrobiłem w głowie szybką matematykę: 2h porno dziennie, to daje 14h tygodniowo, czyli 60h w miesiącu, 720 h rocznie, czyli jakieś 30 dni w roku to tylko porno... Biorąc pod uwagę, ze moje uzależnienie trwa ponad 10 lat, straciłem ponad rok lub więcej na porno... Doznałem szoku (*do tego jeszcze wrócę) po czym odpowiedziałem, że mogę poświęcić ok. 10h tygodniowo na projekt (skoro miałem czas na porno znajdę i na projekt) i udało się biorę udział w projekcie. Krok ten przybliży mnie do własnej firmy, o której marzę, a pomysł coraz bardziej się oddalał, bo wolałem oglądać porno niż rozwijać swoje projekty...
*wracając do kalkulacji. Doznałem szoku i ten przykład zadziałał mocno na moją psychikę. Zrozumiałem, że rok z mojego życia to było tylko porno, a przez rok mogłem zrobić tyle fajnych rzeczy, a zamiast tego waliłem konia do porno... Zapisałem tą kalkulację w notesie i za każdym razem gdy myślę o porno wracam do niej i zadaje sobie pytanie czy chce stracić kolejny rok na to gówno...
4. Co jeszcze planuje zrobić?
-więcej sportu (pływanie, bieganie) - teraz jestem przeziębiony, ale czekam aż się wyleczę i wracam do regularnego chodzenia na basen i biegania (dawno te tematy porzuciłem)
-kompletna rezygnacja z social media (nie mam swojego oficjalnego profilu na Facebooku i Instagramie ale mam fake konta do śledzenia kilku fanpage, grup i osób na które codziennie zaglądam. Czas to usunąć. Ostatnio poprzez pomysł sprawdzenia Instagrama jednej z moich ulubionych aktorek porno o mało nie wpadłem znów w to gówno... Tłumaczyłem sobie, że tam są tylko soft zdjęcia tylko popatrzę i nic więcej. Oczywiście sprawdziłem jej profil i zaraz zamknąłem bo czułem ze zaraz się skończy na oglądaniu porno. Dlatego postanowiłem ten syf usunąć.
-ograniczenie korzystania z komputera. 8h w pracy przed komputerem to za dużo. Zdecydowałem się ograniczyć korzystanie z kompa do 2h poza godzinami pracy. Raz ze zauważyłem że często marnuję dużo czasu przeglądając jakieś mało istotne treści, dwa łatwo się natknąć na materiał z którego potem łatwo wylądować na stronce porno typu: "ranking gwiazd porno na Onecie", albo "znana aktorka znowu pokazała biust"... Lepiej w tym czasie coś poczytać niż przeglądać jakieś głupoty.
-częstsze wyjścia ze znajomymi
-angielski - obecnie czasem coś tam ogarnę i się pouczę, ale chce zapisać się na regularne zajęcia i zabrać za język branżowy
-poprawa diety (bardziej regularne i zdrowsze posiłki)
-budowanie fundamentów pod własną firmę (to o czym pisałem wyżej, czyli praca nad projektem, pozyskanie dodatkowych zleceń)
-więcej aktywnego wypoczynku, podróże, góry itd

Bardzo długi wpis mi wyszedł, ale mam nadzieję, że Was nie zanudziłem, jeśli tak to przepraszam. Mam nadzieję, ze chociaż kilku osobom będę mógł w ten sposób pomóc, zachęcając do walki i motywując do działania. Damy radę i pokonamy ten syf jakim jest porno.
  • 8
@mat2jan: Seks dużo przyjemniejszy, czuję że mam większą kontrolę na wytryskiem, niż gdy robiłem to regularnie się masturbując. Czysta głowa, więcej czasu dla siebie ( sama masturbacja trwala u mnie pare minut ale odpowiedniego filmu potrafiłem szukać np pół godziny). Strasznie nie lubiłem tego moralniaka po zwaleniu, takie obrzydzenie do samego siebie i tego co ja właśnie obejrzałem. Teraz tego nie ma bo zwyczajnie tego nie robię.