Wpis z mikrobloga

Dziś pod tagiem #rejestrzboczencow wpis trochę inny niż zawsze. Oczywiście, pozostajemy w tematyce "około rejestrowej", jednak trochę w zmienionej formie, bo bez odkrywania czyjejś tożsamości.

Odezwała się do mnie pewna Mirabelka, która jako dziecko była ofiarą pedofila. Chciałaby podzielić się z Wami swoją historią, ale jednocześnie pozostać anonimową.

Jeżeli macie do Niej jakieś pytania, piszcie w komentarzach, a nasza dzisiejsza bohaterka będzie odpowiadała na nie pisząc do mnie prywatne wiadomości, które będę w Jej imieniu publikowała. To będzie coś w stylu #ama czyli Ask Me Anything.

. . .

Kilka słów od naszej dzisiejszej rozmówczyni:

Pierwszy raz? Mama pojechała z dwójką braci do babci, byłam chora i zostałam z ojczymem w domu. Nie wiem ile miałam lat, ale wciąż nosiłam pampersy. On pod pretekstem odparzeń zaczął mnie dotykać. Pamiętam, że krzyczałam i płakałam. A on że stoickim spokojem powtarzał „chora cipka, chora cipka” i tak w kółko. Kiedy mama wróciła-powiedziałam jej o tym. Sprawdziła „tam na dole” i faktycznie byłam podrażniona. Lekarz potwierdził, że to zly dotyk, ale ojczym się wyparł, pokazywał maści, których używał itd. Moja matka uwierzyła jemu.

Następny raz? Miałam 5/6 lat. Byli już po rozwodzie. Mój ojciec nie żył, zginął w wypadku. Moja matka ponownie wyszła za mąż i spodziewała się kolejnej córki. Ojczym zaproponował, że zabierze mnie i dwójkę braci na wypad za miasto, do rodziny na kilka dni. Matka z ówczesnym mężem została w domu. Ojczym zamiast nas zabrać do rodziny to zabrał nas do hotelu. Na miejscu okazało się, że są trzy łóżka, a ja miałam spać w jednym z ojczymem. Dostaliśmy od niego sporo pieniędzy, cały dzień rozrywek. Lody, wesołe miasteczko itd. Wieczorem wróciliśmy do hotelu. Bracia sami się kąpali, a mnie kąpał on. Niby normalnie, niby. Po wszystkim nie położył mnie do łóżka, rozebrał się i kazał gołymi rączkami myc jego ciało. Śmierdział wódką (pustą butelkę znalazłam później). Kazał myć dokładnie jedno konkretne miejsce. Kiedy wyszliśmy z łazienki bracia już spali. On mnie rozebrał i zgwałcił. Nie krzyczałam, tylko cicho płakałam. Rano wróciliśmy do domu. Jeden z braci od razu powiedział mamie, że „tato chyba zrobił krzywdę siostrze”. Mama wzięła mnie na bok i pokazywała na maskotce miejsca, pytając gdzie dotykał.

Sąd. Pierwsza instancja-5 lat zakazu wykonywania zawodu nauczyciela, 2 lata w zawieszeniu na trzy oraz grzywna na rzecz społeczną ( mama nie pamięta, niedługo będę starała się o akta i wtedy ewentualnie dopiszę). Druga instancja utrzymała wyrok, apelację składał prokurator. Tym samym, po uzyskaniu wyroku moja matka starała się o całkowite odebranie praw rodzicielskich dla mojego rodzeństwa. Sąd rodzinny odmówił, twierdząc, że mimo wyroku skazującego nie może dać wiary mi i moim zeznaniom więc czeka na opinię ośrodka diagnostyczno rodzinnego. Ostatecznie, po 5 latach od zdarzenia, człowiek ten miał ograniczone prawa rodzicielskie.

Dodam tylko, że ten typ w trackie zakazu pracował w szkole. Matka zadzwoniła do dyrektorki danej szkoły, opisała całą sytuację, a on stracił pracę. Później pracował na uczelni jako woźny.

Skutki molestowania? Seks (z przyjemnością)) uprawiam na początku” związku. Później znajduję miliony wymówek. Zbliżenia później są, ale rzadko, a ja udaję. Zawsze jest to dosyć agresywny akt, co sama prowokuję. Nienawidzę się kąpać. Czasem kiedy użyję mydła/żelu to płaczę w trakcie kąpieli. Prawdopodobnie jest to zbieżność z dzieciństwa. Przez całe dzieciństwo lunatykowałam i wchodziłam do wanny, gdzie spałam zwinięta w „kłębek”. Moczyłam się. Bałam się starszych facetów,unikałam dziadków, wujków, kuzynów. Przez okres nastoletni upijałam się i spałam z wieloma facetami, później były narkotyki i samookaleczenie się. Chodziłam do psychologa, psychiatrów, kilkanaście razy próbowałam się zabić.

Dzisiaj już jest lepiej. Trafiłam na genialna psycholog. Jestem „czysta” od 4 lat, za to sporo piję. Czasami spotykam tego człowieka i boję się, że pójdę siedzieć przez niego.

Unikam dat, imion, konkretów, bo nie chcę być rozpoznana. Potrafię o tym rozmawiać, bo wiem, że mogę pomóc innym i sobie. W razie pytań-chętnie odpowiem, jeśli nie będzie to oznaczało zbytniego odkrycia się.




Oprócz pytań możecie pisać także co myślicie o tym by pod hasztagiem rejestrzboczencow pojawiały się czasami właśnie takie "wywiady". Oczywiście, jeżeli znajdą się tutaj chętni i chętne do zwierzenia się ze swoich przeżyć. Jeżeli ktoś chciałby wziąć udział w tego typu przedsięwzięciu, proszę o napisanie do mnie wiadomości prywatnej. Zapewniam anonimowość oraz to, że nie opublikuje niczego bez zgody rozmówcy.

Myślę, że mówienie o swojej traumie może wpłynąć terapeutycznie na osobę pokrzywdzoną - zarówno tą, z którą będzie przeprowadzany "wywiad", jak i każdego czytającego, który ma za sobą podobne przeżycia. Jasne, że nie zastąpi to terapii, w której koniecznie trzeba uczestniczyć, ale zawsze to jakaś mała cegiełka dołożona do wyleczenia się z traumy i rozpoczęcia szczęśliwszego życia.

Mirki i Mirabelki, pamiętajcie, by się wspierać, nikogo nie obrażać i nie oceniać. No i, jak to powiedział nijaki John Watson: Bądź dobry dla ludzi. Pamiętaj, że każdy, kogo spotykasz, toczy ciężką bitwę. W innym przypadku będę bezlitośnie czarnolistowała!



Proszę o zapisywanie się tutaj by być wołanym/wołaną do następnych "wywiadów" na hasztagu rejestrzboczeńców. Ewentualnie zaplusować komentarz pod tym wpisem - z niego będziecie wołani do następnego "wywiadu", ale nie do wpisu, w którym będę przestawiała sylwetkę następnego gwałciciela czy innego pedofila z Rejestru.



  • 108
@Zielony_Minion: A czytać ze zrozumieniem umiesz? Zobaczyłam tylko komunikat o nowym wpisie pod tagiem i od razu napisałam komentarz, bo to jedyny tag dla którego mam konto na tym portalu i jestem podekscytowana. A z resztą, co się będę tłumaczyć dzieciakom ( ͡° ͜ʖ ͡°)