Wpis z mikrobloga

na moje to cały zarobek powyżej 7k można przeznaczyć na kredyt. Za 7k można spokojnie żyć w Polsce na dobrym poziomie i odłożyć Nieco


@KubaJam: Ale Ty wiesz co to są stopy procentowe? Wiesz ile kosztuje obsługa i utrzymanie takiej nieruchomości? (podatki, rachunki, prace dookola, bo nie ma funduszu remontowego) Nie dziwię, że w Polsce tyle samobójstw jak ludzi z klasy średniej od bezdomności faktycznie dzielą 2 raty kredytu xD.
@KubaJam: No to albo trollujesz, albo brak instynktu samozachowawczego. Jeśli teraz rata ich wyniesie koło 5 tys, to po wzroście stóp procentowych do poziomu sprzed kilku lat juz mają ratę 7 tys. Dodaj do tego rachunki wiec lekko dolicz 2 tys (ogrzanie ponad 200 metrów, prąd, woda ścieki, podatki, drobne naprawy) i już masz prawie 10 tys. na 4 ściany, które nie są inwestycją tylko pożerają twoje zasoby xD. Za pozostałe
@AndyMendy https://m.bankier.pl/wiadomosc/KNF-zmusi-banki-do-zaoferowania-kredytow-hipotecznych-ze-stala-stopa-7609719.html

Wniescie wkład własny 30%, rata do 35% zarobków netto, zapytajcie doradcę o rekomendacje S i opcję "klucz za dlug" w razie problemów. Specjaliści radzą, aby rata hipoteczna nie przekraczała 30% zarobków netto. A nade wszystko, kredyt w złotówkach i przeczytać od deski do deski umowę, poświęcić dzień urlopu i przemeczyc, a zaoszczedzicie nerwy, czas i pieniadze w przyszłości.
W ciągu 2 lat jebnie kryzys, więc jak nie musicie już teraz
Sytuacja każdego potencjalnego kredytobiorcy jest różna. Zarobki w danym momencie to bardzo ważny, ale nie jedyny czynnik, który powinien decydować. Z tego powodu banki zaglądają do dupy każdemu i sprawdzają szczegółowo staże pracy, dzieci, opłaty miesięczne, wyciągi z kont itp. Nie można wyrokować, że ich nie stać na ratę tej wysokości jak również, że ich nie stać. Myślę, że jeśli nie mają dzieci (i nie zamierzają mieć) to może im się udać.
@nie_programista_20k: Stary, odpuść. Mam wrażenie, że część komentujących, to ludzie, którzy mają miesięczny budżet na rodzinę 4-5k, i nie pojmują, że można mieć wyższe koszty życia.
Sam pytający, chyba też mentalnie zalicza się do tej grupy. Zakładam, że niedawno wskoczył na jakieś najniższe stanowisko kierownicze, nazwali go oficjalnie managerem i sodówka trochę uderzyła do głowy.
Zakładam, że niedawno wskoczył na jakieś najniższe stanowisko kierownicze, nazwali go oficjalnie managerem i sodówka trochę uderzyła do głowy.


@em33: Tak bardzo to. Byłbym się w stanie nawet założyć, że takie jest podłoże.