Aktywne Wpisy
bgjm +24
myszka231 +3
Jestem zmęczony i brakuje mi energii, a 8h snu mi nie wystarcza. Jak śpię bez budzika to 9-11h (rzadko bez budzika). Jak wstanę z łóżka to mam uczucie ciężkiej głowy, zwykle szybko mija.
Badania krwi wyszły w normie, kilka parametrów jest trochę poza granicą.
Czy z takim problemem można iść do neurologa? W sensie nie mam poważnej choroby, więc nie wiem co neurolog zrobi. Raz byłem z tym zmęczeniem u hematologa prywatnie
Badania krwi wyszły w normie, kilka parametrów jest trochę poza granicą.
Czy z takim problemem można iść do neurologa? W sensie nie mam poważnej choroby, więc nie wiem co neurolog zrobi. Raz byłem z tym zmęczeniem u hematologa prywatnie
Zawsze jakoś szedłem pasażerom na rękę i ewentualnie zjeżdżałem te parę kilometrów żeby ich zabrać. Doszło do tego, że ostatnio pałka się przegła. Pierwsza osoba z jaką się ugadałem normalnie podjechała do miejsca zbiórki i bez problemu dała kasę na początku - szacun.
Druga typiara po którą miałem zjechać ok. 4km z trasy już po pierwszym telefonie zwiastowała problemy. Podawała co chwile inny adres i po jej tonie było słychać, że to babsztyl typu księżniczka, która w ogóle robi łaskę, że ze mną jedzie. Niedaleko miejsca skąd miałem ją odebrać dzwonie do niej przez głośnomówiący w samochodzie i pytam o ostateczny adres - podała, pierwsza pasażerka wstukała go w nawigacje i dobra, jedziemy. Na miejscu jej nie ma, czekam #!$%@? 15 minut i nagle telefon z zapytaniem GDZIE JA JESTEM??? No to mówię jej, że w miejscu które podała, a ona że ona jednak czeka na stacji przy wylotówce na ekspresówkę bo tam podwiózł ją jej chłopak... #!$%@? jadę po to babsko (zawracanko kolejne kilka kilometrów). Stoi na tej stacji, tona tapety na twarzy, ale mniejsza, w końcu wsiada do auta.
Jestem w drodze po kolejne dwie osoby, tym razem jakaś parka. Dodam, że też musiałem po nich zjechać z trasy kawałek. Podjeżdżam w ugadane miejsce i ku moim oczom ukazuje się się owa parka i jakiś gówniak na oko lvl 6, myślę sobie - o #!$%@? będzie gnój. Koleś otwiera drzwi babie, siada na środku tylnej kanapy, za nią ten typ, a jemu na kolanach gówniak. Pytam się go grzecznie czy on się #!$%@? dobrze czuje. Odpowiada, że tak i -UWAGA ONION ALERT- że dziecko ze względu na wiek jedzie za darmo XDDDD. Wysiadłem wtenczas z fury, otworzyłem im drzwi i kazałem uprzejmie #!$%@?ć. Typ coś tam chciał wydukać i się kozaczyć, ale jak wysiadłem i mnie obczaił to chyba zrezygnował ( #mikrokoksy here). Wysiedli, powiedziałem im, że pociąg i PKS jest jakieś 20km stąd i życzę spokojnej drogi. Oczywiście jakieś odzywki typu, że nie mam serca i kultury, typowe #!$%@? w takiej sytuacji. Olałem to i ruszyłem dalej.
Po około dwóch godzinach w trójkę dojeżdżamy do miasta docelowego (180km trasy, w tym płatna autostrada). W ogłoszeniu dałem cenę 23 złote (domyślna) oraz info, że nie wjeżdżam głównym wjazdem do miasta tylko w konkretną dzielnicę (Bydgoszcz Fordon). No i zjeżdżam na drogę w owe miejsce, księżniczka z trzeciego akapitu pyta mnie z oburzeniem, czemu jadę tędy i ona chce, nie prosi, tylko CHCE #!$%@?, żebym wysadził ją w centrum. Poszedłem na kompromis i wysadziłem ją mniej więcej pomiędzy, na przystanku autobusowym 25 minut od centrum. Oburzenie oczywiście wielkie, na tym jednak nie koniec XD Babka w rozliczeniu daje mi 50 zeta w banknocie i liczy na to, że wydam jej resztę co do złotówki. Miałem, żeby jej wydać, ale za to, że była taką roszczeniową #!$%@?ą dałem jej 20zł reszty zamiast 27 i mówię, że inaczej nie mam. #!$%@? powiedziała "O KEJ, PA" i trzasnęła drzwiami tak, że roletka przeciwsłoneczna w drzwiach się schowała.
#!$%@? nigdy więcej ludzi z BlaBlaCara... nie dość, że 2 razy taniej niż pociągiem, jadą całkiem wygodnym autem, to jeszcze wymagania jak ja #!$%@?...
#blablacar #truestory #cebula #januszebiznesu #logikarozowychpaskow
Komentarz usunięty przez autora
raz jechałem z bla bla z Krakowa do Piaseczna koło Warszawy. Koleś chciał 50 zł do Warszawy ja zapropnowałem, że jak mnie odwiezie pod hotel do piaseczna to dam mu jeszcze na flaszkę.
Kierowca jeździł od roku z bla bla i powiedział, że pierwszy raz sie z czyms takim spotkał :D
Komentarz usunięty przez autora
@wiorekogorek: Różnie bywa. Tip: nie bierz ludzi bez ocen.
Raz z kolegą na wypad w góry zabraliśmy przypadkowego pasażera, bo 1 miejsce wolne, to chociaż 30pln na piwo będzie, okazało się że to dres z iq = 80, takie głupoty #!$%@?ł że mieliśmy ochotę zostawić go na jakiejś stacji.
Wystaw swoim pasażerom stosowne oceny, ułatwisz życie innym.
Komentarz usunięty przez autora