Wpis z mikrobloga

537679 - 201 = 537478

Od kiedy @Cymerek wrzucił informację, że ruszyły zapisy na XXII Rajd wokół Tatr wiedziałem, że chcę wziąźć w nim udział - pozostawała tylko kwestia czy jestem w stanie go przejechać. Dystans 205 km i 2500 metrów przewyższeń trochę mnie przerażał - jestem przyzwyczajony do jeżdzenia po płaskim, a najwyższa górka w okolicy ma 4 km długości i aż 85 metrów przewyższenia. Ale w końcu jak opłaciłem wpisowe to trzeba jechać ;)

W niedzielę pobudka około 6.00, szybkie śniadanie i pakowanie - i pierwsze dylematy: co zabrać i jak się ubrać. Dzień wcześniej wieczorem przeszła przez Nowy Targ konkretna burza, a prognoza pogody wskazywała na możliwość opadów od godziny 17. Zabrałem więc i koszulkę z długim rękawem, i kamizelkę przeciwdeszczową (jak się okazało niepotrzebnie). Poza 2 dętkami, nabojami i głowicą do pompowania, multitoolem zabieram jeszcze powerbanka i 3 batoniki oraz małą colę. Większość rzeczy oczywiście niepotrzebne, a później po dojechaniu na start na rynek dziwię się jak wszyscy się pakują tylko w kieszonki w koszulkach. Na starcie spotykam osoby z #rowerowykrakow poznane podczas wycieczki do Warszawy @wspodnicynamtb @Cymerek @bynon @Mortal84 oraz @regyam (pewnie kogoś pominąłem - przepraszam).

Około 8 na rynek dojeżdzają z biura zawodów organizatorzy oraz karetki i policja. Kilka słów od burmistrza Nowego Targu, następnie informacje od organizatora i wspólne pamiątkowe zdjęcia. W końcu około 8.15 następuje start. Fajny jest odgłos 250 wpinanych butów w zatrzaski. Początek rajdu po eskortą policji, wszystkie skrzyżowania pozamykane - fajna sprawa. Trochę obawiałem się pierwszych kilometrów gdzie wszyscy jechali w grupie, bo z relacji z poprzedniego roku wiedziałem, że było kilka kraks na początkowych kilometrach. Na szczęście w tym roku wszyscy zachowali czujność i obyło się bez wypadków na starcie.

Na pierwszych podjazdach peleton zaczął się coraz bardziej rozdzielać i miałem dylemat jakim tempem jechać dalej - nie znałem trasy i nie wiedziałem czego się spodziewać dalej, szczególnie, że naklejka z profilem trasy straszyła naklejona na ramę. Zaczęły się pierwsze poważniejsze podjazdy pod Huty i okazało się, że nie jest tak źle. Później mega zjazd do Liptowskiego Mikulasza (bałem się jechać ponad 70km/h, ale inni śmigali więcej) i pierwszy bufet gdzie spotykam @Cymerek i @regyam oraz odjeżdzającego właśnie @Mortal84 - jak się okazało widziałem go ostatni raz dzisiaj. Bufet na pełnym wypasie - każdy na pewno znalazł coś dla siebie do zjedzenia i picia, a dodatkowo toi-toi i woda do umycia. Z pierwszego bufetu ruszam @Cymerek i @regyam i jedziemy większą grupą, ale przy przejeździe przez Liptowski Mikulasz gubię ich, a później utkwiłem na czerwonym świetle przy remoncie mostu. Jadę więc swoim tempem pod 40 kilometrowy podjazd do drugiego bufetu. Tego fragmentu obawiałem się najbardziej, a również okazało się, że nie jest taki straszny jak wygląda na profilu trasy. 10 kilometrów przed drugim bufetem doganiam @regyam - później już jedziemy razem od bufetu do bufetu - to znaczy ja go wyprzedzam na podjazdach, a on mnie odstawia na zjazdach - z górek odjeżdzał mi strasznie.

Na drugim bufecie spotykam ponownie @Cymerek, który zbiera się właśnie do odjazdu. Uzupełniam bidony, trochę się napiłem, coś przegryzłem i ruszam dalej z @regyam, który momentalnie mi odjeżdza na zjazdach, ale później doganiam go na podjeździe pod trzeci bufet i historia z drugiego bufetu się powtarza. Znowu docieram do bufetu pierwszy i znowu ruszamy razem.

Pozostaje trochę ponad 30 kilometrów do mety, które mimo tego, że są w większości z górki okazały się ciężkie do przejechania. Zaczęło dawać o sobie już zmęczenie i mocny #wmordewind sprawia, że tempo mocno spada. Dodatkowo od Białki Tatrzańskiej zaczyna się duży ruch samochodów - co chwila ktoś skręca, zatrzymuje się co nie pomaga. Ale jakoś udaje się dojechać do mety około 17.15.
Na miejscy spotykam @Cymerek i @regyam. Czas na zasłużone piwko i ciepły posiłek. Razem czekamy na @wspodnicynamtb, później czas na pożegnanie i spacerek do hotelu.

Podsumowując rajd bardzo dobrze zorganizowany, super atmosfera, a górki okazały się nie takie straszne. Dodatkowo mega widoki praktycznie przez całą trasę. Czyli do zobaczenia 26 siepnia 2018 w Nowym Targu.
Dzięki całej ekipie z #rowerowykrakow.

P.S. mam nadzieję, że godnie reprezentowałem drużynę #drozdzowkarze

#rowerowalodz #wykoptribanclub #200km (nr 3)

Statystyki:

Dystans: 201 km
Czas: ◷07:33:36
Średnie tempo: 2:15 min/km
Średnia prędkość: 26,52 km/h
Kalorie: 9668 kcal

W tym tygodniu to już 286km!
#rowerowyrownik #ruszlodz #100km #200km

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

źródło: comment_Rf5OqEh6t5swRhBxZoGoh3RzbvGGvUtq.jpg
  • 5