Wpis z mikrobloga

Ja to nie mogę chyba żyć bez nałogu. Paliłem - ale to śmierdzi i niezdrowe. Lubiłem, ale trudno, #papierosy poszły jakiś czas temu w odstawkę. Żeby ułatwić walkę z nałogiem nikotynowym zacząłem sobie podjadać marchewki. Na początku ze dwie- trzy dziennie, ale w pewnym momencie doszedłem do dwóch kilo. Stopy mi się #!$%@? zrobiły pomarańczowe od nadmiaru karotenu. Marchewki w odstawke, przerzuciłem się na jabłka. Półtora kilo jabłek dziennie. W pewnym momencie złapało mnie takie sranie, ze nie mogłem egzystować, Wiec z trudem i bólem odpuściłem jabłka.
Od tego czasu postanowiłem wszystkiego zażywać w odpowiednim umiarze, zbilansowana dieta, zdrowy tryb życia. I wiecie co?

Jest 12:20, wstałem o 9. Przed minutą skończyłem szósty kubek herbaty.
#!$%@? mać. #przemyslenia #uzaleznienie
  • 72
  • Odpowiedz
@SmellySocks: 1,5kg jabłek to z 150g cukru + jeszcze jadłeś inne rzeczy z cukrem, masakra. A tak w ogóle to musisz mieć niezły spust jak codziennie zjadałeś 2kg marchewki albo 1,5kg jabłek, polecałbym ci schudnąć
  • Odpowiedz
Jak masz takie problemy to idź do jakiejś poradni od uzależnień. Są ludzie którzy jedno uzależnienie zastępują innym i nawet nie wiedzą, że tak naprawdę zjeżdżają na dno, bo nałóg to nałóg, obojętnie od czego, to że nie mordujesz obecnie płuc nie oznacza, że dobrze robisz, zmian w mózgu które już zaszły prawdopodobnie nie odwrócisz ale możesz nauczyć się kontrolować patologiczne zachowania.
  • Odpowiedz
@bylem_i_bede: miałem takie skłonności od najmłodszych lat. I to nie tylko z jedzeniem. Jak wsiadam na rower na pół godziny to wracam do domu po ośmiu. Jak zacząłem biegać to pewnie doszedłbym i do jakiegoś półmaratonu, gdybym nie miał kontuzji i kilku śrub w lewym kolanie. A kontuzja sama w sobie to zupełnie oddzielny wpis, również śmieszny.

Chyba nie umiem się poświecić kilku rzeczom naraz. Jak coś mi się spodoba, to
  • Odpowiedz
@SmellySocks: Twoje życie, Twoja sprawa ale przyjąć pomoc ludzi którzy się na tym znają to nie jest tchórzostwo, wręcz przeciwnie, chciałbyś pewnie normalnie funkcjonować, sam sobie zdajesz sprawę, że coś jest mocno nie halo. Ten wpis o kontuzji to jednak mógłbyś zrobić i zawołać, bo ciekawy jestem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@SmellySocks: heh, miałem napisać "zabierz sie za jakiś sport, to jeszcze pojedziesz na olimpiade" ale już widze ze tą drogę już sprawdzałeś :) mam w sumie podobnie. Aktualnie jak sie nie styram jakos sportowo codziennie, to czuje sie chory... tylko te wieczne kontuzje, bo nie da sie niczego robic 'amatorsko'...
  • Odpowiedz
@SmellySocks: z herbat podobno najzdrowsza japońska Bancha, tylko znacznie trudniej u nas kupić niż Senchę. O dziwo rok temu obie były przez krótko dostępne w Lidlu w tygodniu azjatyckim.
Japończycy sobie zaparzają ją wodą w temperaturze około 75 stopni, a potem wielu przelewa do termosów/bidonów i podpija przez cały dzień. Smak nie jest zły.
  • Odpowiedz