Wpis z mikrobloga

Patrzę na te arkusze i myślę sobie że Ci co #!$%@?, pójdą w sierpniu, poprawią, a potem pójdą jeszcze na studia i teraz uwaga - będą mieli wykształcenie WYŻSZE to #!$%@?ą turlam się po pokoju. Człowiek, który nie potrafił policzyć równania z jedną niewiadomą po 12 latach nauki będzie miał TYTUŁ NAUKOWY. Osz #!$%@?... Zatrzymajcie to.

#matura i trochę #bekazpodludzi
  • 97
  • Odpowiedz
@markkk92: większość z nich będzie miała tytuł ZAWODOWY (o ile pokończą studia). Jeśli zrobią doktorat dorobią się stopnia naukowego. Natomiast profesura = TYTUŁ NAUKOWY. Ten ostatni raczej komuś kto idzie na studia po sierpniowych poprawkach matury nie grozi, więc się nie martw
  • Odpowiedz
@markkk92: Do mnie nie trafiają żadne wymówki na niezdanie matury. Sam w ostatniej klasie miałem średnią lekko powyżej 3, a wszystko obowiązkowe przedmioty pozdawałem z palcem w dupie. Najgorszy wynik z polskiego 68%, ale nie był mi potrzebny do rekrutacji i olałem naukę.

W klasie maturalnej po prostu olewasz średnią i przykładasz się do przedmiotów, które są ci potrzebne do rekrutacji na studia. Średnio ogarnięty orangutan zda na 30% obowiązkowe przedmioty.
  • Odpowiedz
@SomeOneSpecial: Wyraziłem się dość nieprecyzyjnie. W wieku ok. 20 lat osiągamy optimum sprawności naszego mózgu - stosunek martwych do nowych połączeń nerwowych jest równy 0. To znaczy, że maksimum sprawności przypada na wiek dziecięcy, kiedy to przyrost jest bardzo duży. W wieku dwudziestu-paru lat nasz mózg traci więcej synaps niż tworzy. Szukałem długo artykułu w którym były konkretne wartości na wykresie, niestety nie udało mi się go znaleźć. Wklejam zatem ten:
b.....3 - @SomeOneSpecial: Wyraziłem się dość nieprecyzyjnie. W wieku ok. 20 lat osią...

źródło: comment_OMqf2QzTtozbhPtbE4A09V3A9hpsHYP6.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@markkk92: Ty po x latach wkuwania nie wiesz, że po studiach I i II stopnia kończy się tytułem zawodowym, a nie naukowym. Na studia III stopnia na pewno nie pójdą.
  • Odpowiedz
@brazolek123: Dzieki wielkie za sprostowanie, teraz to co podales lezy blizej prawdy i tego co sam czytalem na ten temat oraz ma zupelnie inny, mniej deprecjenujacy wydzwiek w stosunku do ludzi w wieku 22 i wiecej. Po tamtym wpisie juz zaczynalem sie obawiac, ze nie ma juz dla mnie ratunku (,)
  • Odpowiedz