Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki, od kilku tygodni zachowuję się jakoś dziwnie. Co jakiś zcas łapię się na tym, że sam do siebie cicho mówię rzeczy typu "mam już wszystkiego dość" , "mam już dość życia", "mam już dość takiego życia", "wszystko się #!$%@?ło", "kiedyś było lepiej, teraz już nigdy nie będzie tak dobrze jak wtedy". Na dodatek jestem wiecznie zmęczony, brak mi motywacji do zrobienia czegokolwiek (muszę się zmuszać, by wstać do pracy), w pracy muszę się zmuszać, by w miarę normalnie funkcjonować. Co gorsza od czasu do czasu w głowie pojawiają mi się wizje siebie na linie lub skaczącego z okna...
Mam tak od kilku tygodni, ogólnie mam takie cykle trwające od kilku dni do kilku miesięcy: spokój - jazdy opisane wyżej - spokój - jazdy... Mam wrażenie, że zaczęło się to po tym jak niespodziewanie rzuciła mnie moja pierwsza dziewczyna, w której byłem zakochany po uszy. Ale to nawet nie jest świeże zdarzenie, bo zostawiła mnie ponad dwa lata temu... Wcześniej byłem normalny.

Czy to już dystymia lub depresja? Powinienem szukać pomocy?

#depresja #dystymia #psychologia #zdrowie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Mirki, od kilku tygodni zachowuję s...

źródło: comment_PzIDNQdHkuh3qC5oqHpJvTAC8syRsEFM.jpg

Pobierz
  • 12
@AnonimoweMirkoWyznania: Miałem bardzo podobnie. U mnie praca przestała dawać satysfakcję i okazało się, że nie mam nic poza nią. Potrafiłem w normalny dzień, niby wszystko było w porządku, spojrzeć na balkon / okno i marzyło mi się rozpędzić się i wyfrunąć aby zakończyć swoje bolączki. W końcu odwiedziłem psychologa. 3 sesje po 60 min. Po pierwszych 30 min. weszliśmy na temat z jakim nie przyszedłem a był istotą problemu. Musiałem nauczyć
ZepsutyKat: warto rozważyć pójście do psychologa albo psychiatry. To nie jest nic strasznie skomplikowanego ani wstydliwego a może pomóc. Jeśli okaże się że profesjonalna pomoc nie będzie konieczna to poza czasem i ewentualnie kasą nic nie stracisz a możesz sobie uratować życie.

Zaakceptował: Asterling

Ale to nawet nie jest świeże zdarzenie, bo zostawiła mnie ponad dwa lata temu... Wcześniej byłem normalny.

Czy to już dystymia lub depresja? Powinienem szukać pomocy?


@AnonimoweMirkoWyznania Chłopie tu nie ma co myśleć, bo jeśli widzisz że zaszły zmiany i nie zachowujesz się normalnie to powinieneś coś z tym zrobić i tego jestem pewien. Ja natomiast mam o tyle gorzej że niby widzę u siebie wszystkie objawy dystymii, tylko że... u mnie