[Karmazynowicz]

4 095 - 1 = 4 094

Tytuł: Harry Potter and The Cursed Child
Autor: Jack Thorne, John Tiffany
Gatunek: Fantasy
★★★★★★★☆☆☆

Dla ogromnego fana serii, którym jestem, pozycja była zdecydowanie obowiązkowa. Zabrałem się za książkę od razu po ukończeniu Methods of Rationality (i to był błąd).

Fantastycznie było wrócić do tego świata dzieciństwa, ale to było trochę jak zderzenie ze ścianą. Fabuła, moim zdaniem, mało interesująca - momentami zwroty akcji, ale ani razu nie byłem myśli, że faktycznie bohaterom może się stać coś niedobrego.

Napisanie tej książki w postaci dramatu zdecydowanie przyspieszyło akcję, ale z drugiej strony, nie zdążyłem poczuć się, jakbym w pełni wrócił do świata magii. Mało tajemnic, mało niespodzianek. Dokładnie taki świat sobie wyobrażałem, kończąc Insygnia Śmierci, ale miałem wtedy 14 lat. Chciałem kontynuacji tej serii za wszelką cenę, nawet jeśli biurokracja w Ministerstwie Magii ma pojawiać się częściej, niż przygody trójki bohaterów. Teraz, cały hype z dzieciństwa opadł i potrzebowałem solidnej wisienki na torcie całej sagi. Trochę się zawiodłem.

Na pewno książka jest przyjemna i lekka, przeczytałem ją w jeden wieczór. Jakby miała 300 stron więcej, to pewnie dalej byłby to jeden wieczór. Kończąc CC wczoraj widziałem zdecydowanie więcej plusów, teraz jak się z tym przespałem, to ciężko jest ich więcej znaleźć.
Czytaliście ? Co myślicie ? :)

#bookmeter #czytajzwykopem

[czuczupikczu]

@Karmazynowicz: jak na ocene, w ktorej glownie krytykujesz ksiazke dales bardzo duzo gwiazdek :P

[Karmazynowicz]

@czuczupikczu: Wiem, wiem strasznie miękkie serce mam, jeśli chodzi o książki, a szczególnie o serię #harrypotter ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[o.....a]

@Karmazynowicz: z jaką Ty czytasz prędkością, że +300 stron to jeden wieczór? :(

[Karmazynowicz]

@onomatobeka: To dramat, strona pozostaje stroną, a liczba słów jest zdecydowanie mniejsza (ʘ‿ʘ)