Wpis z mikrobloga

#mikrokoksy #silownia
Lecę treningiem 5x5 od 11 sierpnia, jeszcze w czwartek (15.10) przysiadałem 90 kg bez większych problemów (było ciężko, ale bez niepokojących objawów). Ostatnio, tj. wczoraj (18.10) przysiadając 92,5kg pod koniec niektórych powtórzeń czułem ból w odcinku lędźwiowym, ciężko jest mi ocenić, czy robię butt wink, bo z tego co wiem utrzymanie całkowicie prostych pleców jest niemożliwe, ale nie wiem na ile mieszczę się w skali błędu (kiedy jest to naturalna pozycja, a kiedy ,,niezdrowy" butt wink).
Ćwiczyć dalej i progresować (wczoraj zrobiłem wszystkie serie, ale ostatnie powtórzenia w ostatnich dwóch seriach tak ledwo ledwo) czy coś zmieniać? Od pewnego momentu jeszcze na treningu ból był trwały, nie nieznośny, ale był i trwa do teraz. Jutro kolejny trening i nie wiem czy robię jakiś mały błąd, czy wskazuje to na poważne braki w technice i lepiej cofnąć się do mniejszego obciążenia i tą technikę poprawiać?
  • 4
czy wskazuje to na poważne braki w technice i lepiej cofnąć się do mniejszego obciążenia i tą technikę poprawiać?


@longfinger1: Skoro boli nadal, to nie lepiej po prostu odpuścić?
@natjes: boli po raz pierwszy w życiu po przysiadach, a pierwszy raz to poczułem w piątym powtórzeniu przedostatniej i ostatniej serii, które były dla mnie już naprawdę ciężkie - może technika była dobra, ale zawiodła pod koniec, bo po prostu mięśnie były już zmęczone?