Wpis z mikrobloga

Zrobiłem spin-off, bo tam się nie dało gadać.
Ja: Określenie "samiec alfa" odnosi się do patologicznego zachowania wilków żyjących na uwięzi. Odnoszenie tego do ludzi wprowadza dodatkowy poziom patologii.

@Jubei: Na co Ty:

Samczość alfa to już termin zaadoptowany do określania pewnych osobników w społeczeństwie i tu nabrał nawet większego sensu niż u zwierząt.


Właśnie adaptacja tego określenia jest już pewną patologią. O co mi chodzi - wychodząc z nieprawdziwych założeń, postrzegając świat/siebie w skrzywiony sposób możemy dojść do wniosków szkodliwych dla nas i naszych bliskich.

#niebieskiepaski #rozowepaski trochę #psychologia
  • 10
@RikkiTikkiTavi: ale dlaczego skrzywiony sposób? To naturalne, że niektóre osobniki rodzą się silniejsze, bystrzejsze, jeżeli do tego dochodzi zaradność, inteligencja i umiejętności przywódcze, to określenie S.A. nabiera sensu. Niektórym osobnikom nigdy nie będzie dane przewodzić, innych można tego nauczyć. S.A. to w zasadzie nie tylko uwarunkowanie genetyczne, ale również sposób myślenia i kierowania swoim życiem.
@Jubei: Tylko niektórzy postrzegają za samców alfa tych, którzy nimi nie są, a nie postrzegają za nich tych, którzy nimi są. Tzn. przynajmniej wg mnie samcem alfa był Jobs albo jest Gates, a nie jakiś typ, co zrobił szybko prawo jazdy, kupił sobie samochód i wyrywa na niego dziewczyny.
@Jubei: Skrzywiony w kilku miejscach, z których najwyraźniejsze są dla mnie:
1. Sposób przejęcia pozycji: u wilków w naturze nie jest oparty na sile, tylko na doświadczeniu/starszeństwie (byciu ojcem lub matką).

2. Sam model organizacyjny: Ścisła hierarchia działa dla dobra grupy tylko w określonych warunkach i są sytuacje, w których inne modele są bardziej korzystne.

Przykład: Człowiek nauczony myśleć, że jest "samcem alfa" będzie odczuwał jako zagrożenie każdą sytuację, w której
@Simo_Hayha: w danym środowisku kark z beemki również może być S.A. Wszystko zależy od punktu odniesienia. Zbyt to sobie wszystko upraszczasz i układasz wszystkich ludzi na jednej płaszczyźnie, a to jest błąd. Są środowiska które praktycznie nigdy się nie mieszają, a nawet jeśli dochodzi do przypadkowych kolizji, to nie zachodzi interakcja na tyle długo, żeby zaburzyć którykolwiek z systemów.
@Jubei: Obiad :P.
Ale właściwie tak, trzymam się danego słowa: "krótki spin-off" :-).

Zgadzam się z tym co napisałeś powyżej. Obawiam się tylko, że w większości przypadków realizacja tego modelu jest jedynie racjonalizacją pompowania własnej pychy i doprowadzi wielu Mirków do cierpienia.
Dlatego polecam go obśmiewać i pokazywać jego wady -> bo jest na Wypoku strasznie nadreprezentowany i - co gorsza - często wpisywany w kanon tradycyjnych wartości, co też jest
@RikkiTikkiTavi: no to na zakończenie - tylko iż w środowiskach o których ja piszę hierarchizowanie może następować nie poprzez świadomy wybór, a na zasadzie naturalnej kolei rzeczy. Po prostu ktoś zawsze jest lepszy, niezależnie od tego czy się to ubiera w słowa czy nie. Można wychować lidera, można #!$%@?ę. Wpuść ich między ludzi a oni sami ustalą kto ma kogo podziwiać. Ludzi klasyfikujemy między innymi po ich czynach.

Co do wywyższania