Wpis z mikrobloga

@Gostas: juz troche lepiej, ale z początku mieliśmy suchą burze ze wszystkich stron, a przez niskie chmury robił sie niesamowity efekt rozświetlenia tego wszystkiego. Szczególnie, ze pioruny szły jeden za drugim, tak co 3-4 sekundy średnio, a potem doszedł meeeega meeeeega wiatr, co drzewa wygina i leje sie z nieba, przez 22 lata zycia czegoś takiego nie widziałam.