Wpis z mikrobloga

@PiewcaPozogi: nie daję kasy żebrakom. Dałam raz bezdomnemu, ale nawet o to nie pytał, tylko siedział w deszczu skitrany, a mi zrobiło się go żal. Zdarzało mi się kupować kawę, albo jedzenie, ale takim co cwaniakują i żebrają to nie daję. Ten typ niby miał gdzieś jechać, a nawet nie miał ze sobą żadnych rzeczy lol. Nawet bezdomni mają zawsze coś ze sobą.
@PiewcaPozogi: nie robię tego zawsze, ale czasem muszę, żeby się nie czuć podle hehe. Ja wiem, że każdy jest kowalem swojego losu, ostatnio gadałam ze swoim profesorem i mi opowiadał, jak mu było głupio, kiedy poszedł do lekarza i został przyjęty bez kolejki, bo ma prywatne ubezpieczenie. Powiedziałam mu, że za to płaci, więc to jego przywilej. Ale tak to jest, potrafię spojrzeć na to ze strony biednej osoby i wiem,
@PiewcaPozogi: ja nie wiem jaka jest każda indywidualna historia, i może nie chcę wiedzieć, bo byłoby mi z tego powodu bardzo źle, jeśli bym się dowiedziała o właśnie jakimś niefarcie... Każdy z nas jest tak naprawdę blisko takiego pecha, każdy może z dnia na dzień stracić wszystko.
Właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że wyznaję filozofię Kanta hehe.