Wpis z mikrobloga

Cześć Mirki. Stworzyłem nowe konto, bo potrzebuję waszej pomocy, jednak chciałbym zachować anonimowość (mam nadzieję, że administracja wybaczy).

Przez ostatnie lata zacząłem co raz bardziej zauważać, że moje postrzeganie świata jest kompletnie mylne. Zawsze w głowie miałem ten koncept, że jeżeli będę dla wszystkich miły, nie będę stwarzał konfliktów, będę pomocny i sympatyczny - ludzie będą to odwzajemniać. Okazuje się niestety, że całe życie żyłem w błędzie (22lvl here).

Całe życie jakoś zdobywałem znajomych/przyjaciół, ale trochę byłem takim piątym kołem u wozu - damy radę i bez niego. U dziewczyn miałem całkiem niezłe powodzenie, ale po czasie w 90% przypadków to one kończyły związek. Koleżanki zawsze powtarzały - ah, kiedyś jak znajdziesz odpowiednią dziewczynę, to będzie z tobą mega szczęśliwa. Niestey to wszystko gówno prawda.

Czytam od niedawna książkę "No More Mr Nice Guy" napisaną przez Robert'a Glover'a. Dosłownie czuję się, jakby ktoś spisał moją biografię i przeniósł ją na kartki papieru. Jeżeli całe życie szukasz akceptacji innych ludzi, starasz się najlepiej jak możesz, a ludzie mimo wszystko traktują cię bez specjalnej uwagi, lądujesz nagminnie we friendzonach, stawiasz swoje potrzeby na ostatnim miejscu i nigdy ich nie spełniasz, bo nie chcąc być samolubny spełniasz najpierw zachcianki wszystkich w koło, albo dostosowujesz swoje zachowania pod konkretną grupę ludzi (tak jak ja - jestem zupełnie innym człowiekiem w domu, w stosunkach ze znajomymi z pracy, ze szkoły i z obcymi. W każdej sytuacji zachowuje się kompletnie inaczej) to najprawdopodobniej masz tak zwany Syndrom Miłego Gościa / Faceta lub po angielsku Nice Guy Syndrome.

Dlaczego tutaj piszę? Książka jako pierwszy krok poleca otworzyć się przed ludźmi i opowiedzieć, co cię dręczy i które z koncepcji książki wpasowują się w twoje życie / sytuacje. Niestety mieszkam za granicą, mój język jest jeszcze średni i nie czuję się na siłach iść do jakiejś grupy gdzie mógłbym o tym porozmawiać, poza tym jedyne grupy jakie znalazłem w internecie to te dla alkoholików i uzależnionych od narkotyków, pomyślałem o was mirki kochane.

Jeżeli chcesz rozwijać się razem ze mną i czujesz, że masz ten sam problem lub po prostu chcesz pomóc mirkowi w potrzebie, subnij taga:
#mrniceguy

Jeśli zauważyłeś, że też masz podobne zachowania i znasz angielski, to tutaj jest link do Audiobooka: KLIK
Język dosyć prosty, łatwo wszystko zrozumieć.

#mrniceguy <- subnij jeśli chcesz pomóc ||| #psychologia #pomocy na razie #przegryw, ale liczę na #wygryw #coolstory
  • 13
@MirkoNiceGuy:
Bo w życiu nie chodzi o bycie miłym, tylko prawdziwym. Ludzie lubią naruszać granice i wybuch gniewu czasem jest przydatny. Najlepiej byłoby umieć zaznaczać granice z asertywnością, ale to jest sztuka, której człowiek uczy się całe życie.
@ZbigniewO: Dokładnie od tego samego stwierdzenia zacząłem. Pomyślałem sobie, że chyba czasem jestem zbyt miły, a potem przypadkowo natrafiłem na książkę. Okazuje się, że popełniam tak ogromną masę błędów, że w życiu bym nie pomyślał, że robię coś nie tak ʕʔ
@MirkoNiceGuy: Jak się szuka akceptacji u innych? Naprawdę nie rozumiem. Ja lubię komuś pomóc jak mnie poprosi, choć oczywiście bez przesady i sam się z pomocą w każdej możliwej sytuacji nie narzucam. To jest złe? Nie chce mi się czytać/słuchać całej książki, liczę na to, że odpowiesz.
@MirkoNiceGuy: Ciesz się, że tak wcześniej to odkryłeś. W życiu trzeba się rozpychać łokciami. Popatrz przed sklepem kto najczęściej parkuje na miejscu dla niepełnosprawnych? Kto nagminnie przejeżdża na czerwonym?
Będziesz silny (co nie znaczy, że masz być #!$%@?) będziesz poważany. Także przez kobiety. Każda z nich nie chce ciepłego kluchy, chce mieć wojownika czy to mięśniak czy naukowiec - musi być widać, że o coś walczy. Dlatego w sondażach jaki on
@brunetroll089: No właśnie problem w tym, że nie każdy, a po drugie muszę sobie uświadomić, że nie ma w tym nic złego. Właśnie JA nie dbam o swoją dupę. Zawsze ustąpię miejsca, zawsze pomogę drugiej osobie np. w klasie mimo że jestem zajęty swoim zadaniem i nie mam na to czasu. Albo siedzę ze znajomym w budynku i on stwierdza, że chce wyjść na zewnątrz - a więc wyjdę, chociaż wcale
@MirkoNiceGuy: masz poczucie, że rzeczywiście twoje zachowanie i sposób bycia uległ jakiejś drastycznej zmianie? Czy twoje najbliższe środowisko zauważyło twoją metamorfozę? Jak myślisz w jaki sposób rady z tej książki polepszą twoje funkcjonowanie społeczne?
@rainkiller: Wiesz co, dopiero zacząłem czytać i póki co doznałem olśnienia - wcześniej bym w życiu nie pomyślał, że to co robię jest złe. Staram się wykonywać kroki, które zaleca autor - póki co były dwa, czego wynikiem jest ten i kolejny wpis pod tagiem #mrniceguy.