Wpis z mikrobloga

Najważniejszą rzeczą, której nauczyła mnie psychologia, chyba będzie świadomość, skąd się biorą opinie i poglądy ludzi. Intuicyjnie wydaje się, że najpierw powinny być jakieś przemyślenia i uzasadnienia, a z nich dopiero wynikają poglądy. Psychologia nauczyła mnie, że jest na odwrót.

To mi ostatecznie ułatwiło przyjęcie postawy kompletnego nieprzejmowania się tym, co ludzie mówią, bo jest to w zasadzie kompletnie bezwartościowe. Większość ludzi NIE JEST ZDOLNA do posiadania własnej, prawdziwej opinii, która coś wnosi. To, co nazywają oni własnymi poglądami, w rzeczywistości jest produktem wpływów i efektów psychologicznych i socjologicznych, błędów poznawczych czy jakichś ukrytych, nieuzasadnionych przekonań. Opinie ludzi to jak fale na jakiejś wodzie. Fale nie wybierają tego, jakie są. Fale są takie, jak zawiał wiatr czy jak ktoś coś wrzucił do wody. Ale myślę, że jakby były świadomymi istotami, to też mogłyby twierdzić, że w rzeczywistością płyną tam, gdzie chcą.

Tyle razy byłem świadkiem zupełnej hipokryzji i niekonsekwencji w myśleniu, że mnie to już bardziej nudzi niż smuci czy irytuje. Gmin potrafi mieć kompletnie różne opinie na temat dwóch rzeczy, które w gruncie rzeczy są na tym samym poziomie. A różnica wynika wyłącznie z tego, co napisałem - jakichś efektów kuli śnieżnej, owczego stada i tysiąca innych rzeczy, których część jest wymieniona tutaj. Gdy jednak im się to wytknie, to wynajdą ci tysiąc i jeden powodów z dupy, dlaczego tak naprawdę uważają tak, a nie inaczej. I najlepsze jest to, że sami w to wierzą. To niesamowite, do jakiego stopnia ludzie potrafią sobie coś wmówić.

Jakby ktoś nie był przekonany albo chciałby dopełnić sobie obrazu beznadziei, to polecam lekturę tego: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dysonans_poznawczy

#psychologia #przemyslenia #nobodycares
  • 1
  • Odpowiedz