Witam,
Postanowiłem wypłacić pieniądze z bankomatu #euronet na ulicy Szkolnej w #poznan.
Wybrałem opcje 50zł bez wydruku. Otrzymałem niestety niekompletny banknot (pic related).

Jako, że nie przypuszczam, aby Pani Grażyna w warzywniaku pozwoliła mi zapłacić takim poszarpanym banknotem, niezwłocznie zadzwoniłem na infolinię #euronet. Przemiły pan po wypytaniu mnie o wszystkie dane, łącznie z numerem buta, kazał odesłać fragment banknotu w... kopercie. Spytałem o numer reklamacji, czy coś dodatkowo napisać, dołączyć
Pobierz
źródło: comment_yO9HZJDGWzjQhUe4RJHusqlBS6ZzmELt.jpg
#!$%@? mać po co zatrudniać na infoliniach zjebów bez totalnego pojęcią o sprawach które mają ułatwić nam (z pozoru drugiej strony ciemnym ludzikom)życie z usługami za które nieraz słono płacimy.98% nawet #!$%@? nie umie przeczytać i zinterpretować poprawnie tego co podpowiada im ekran z aplikacją do pomocy na poziomie abecadła.Dzwonisz i co najpierw 30 reklam,czekasz 888 minut złotówy z konta lecą (siedzi w callcenter 5 osób na umowę zlecenie oczywiście, ale cóż
A niech mnie infolinia Play w dupę pocałuje. Dobijają się cały dzień z biura otrzymania klienta, w końcu odbieram i mówię aby zadzwonili wieczorem. "Wszystko ok, zadzwonimy." I dzwonią, ale następnego dnia rano, gdy znów nie mogę gadać. Mówię, aby zadzwonili w poniedziałek wieczorem. "Ok, nie ma problemu." Do tej pory cisza.

#play #infolinia #telemarketing
Komptencja niektórych pracowników infolinii pomniejsza moją wiarę w ludzi. Dzwonię do jednego ubezpieczyciela, bo błędnie określili poszkodowanego. Tłumacze całą sytuację, że jesteśmy taka i taka firma, potwierdzam dane jak NIP i adres siedziby i mówię, że zalaliśmy sąsiadów i ich adres jest błędnie wprowadzony.

Na to pracownica infolinii mówi, że ona ma wpisane Kościelisko i co niby jest źle.

Odpowiadam, że może to, że trudno zalać kogoś znajdującego się w odległości kilkudziesięciu
Mirki ale dzisiaj złapałem doła, kolega opowiadał mi o pracy swojej żony, kobieta pracuje na infolinii assistance gdzie jak jakiś polak ma wypadek za granicą to ona organizuje całą pomoc, jak on mi o tym opowiadał to kopara mi opadła. Nie wiem czemu ale strasznie mnie to ujęło, przytoczył historię jak kiedyś grupka polaków wybrała się na wspinaczkę na Kilimandżaro i po drodze jedna kobieta umarła, pozostali ją tam zakopali i wrócili
@Lukas77986: Negocacje stawek ze szpitalem to norma w USA. Tam jedna tabeltka paracetamolu kosztuje 100$ o zastrzykach lepiej nie mówić. Szpitale z góry więdzą, że dostaną max 40% a i tak się cieszą. Chory system, gorszy niż nasz nfz nawet.
najlepsze, że na pałę wpisywałem numer klienta jaki pamiętałem i w końcu dostałem komunikat, że kanał dostępu został zablokowany

na numer karty dalej się loguję więc zablokowałem jakiemus bogu ducha winnemu userowi dostęp, ehh...
@topazy: potwierdzam, nr do zusu ciągle zajęty. Najlepsze, że automat informuje, którzy jesteśmy w kolejce i nie puszcza jakiejś muzyczki na poczekanie, tylko rozłącza rozmowę :D