Za ścianą turyści idealni. Nawet jak wynosił Pan walizkę to wziął w łapę i kółeczkował dopiero na chodniku pod blokiem, a nie po klatce.

Rodzina z dzieckiem, ani razu ich nie słyszałem, nawet nie trzaskają drzwiami!

I teraz zła strona... właśnie wyjeżdżają, a od dzisiaj do następnej niedzieli obiekt zabookowany więc to co mnie czeka to jedna wielka niewiadoma...


No to już wiem. Impreza. Muza ryki krzyki rechoty, około 6 osób i
Za ścianą turyści idealni. Nawet jak wynosił Pan walizkę to wziął w łapę i kółeczkował dopiero na chodniku pod blokiem, a nie po klatce.
Rodzina z dzieckiem, ani razu ich nie słyszałem, nawet nie trzaskają drzwiami!
I teraz zła strona... właśnie wyjeżdżają, a od dzisiaj do następnej niedzieli obiekt zabookowany więc to co mnie czeka to jedna wielka niewiadoma...

#airbnbtorak #bookingcomtorak #wynajemkrotkoterminowytorak #wynajemkrotkoterminowy #bookingcom #wynajem #turystyka #zaklocanieciszynocnej #zaklocaniespokoju #warszawa
#airbnbtorak
Trafiają się i wyjątki, to pierwsza osoba która wynajęła lokal czysto na imprezę ale po mojej wczesnej reakcji obiecała być cicho i byli cicho (poza dwoma okrzykami chórem, ale tyle można wybaczyć koło 21).
Młody chłopak zapewnił że o 22 wychodzą, że w nocy wróci cicho. Pięknie przespana noc, poza małym wyjątkiem.
Gdzieś w środku nocy jakaś grupa ludzi balowała pod oknem, obudziłem się na chwilę potem słyszałem "ale idźcie stąd, tu
@Ekscentryczny_obserwator: blisko Pałacu, ścisłe centrum. Niestety lokalizacja jest tak dobra że mają niezłe obłożenie w tym sezonie mimo wirusa. A co rusz widzę narzekania wynajmujących w ten sposób że np. na starówce mają zero rezerwacji (nie wiem jak to możliwe).
Widziałem że dzisiaj jest rezerwacja na tylko jedną noc, z soboty na niedzielę.
Cóż to może być? Impreza. Wróciłem jakieś 30 minut temu. Ja schodami, 5 imprezowiczów windą.
Zapytałem ich jak się ładowali do lokalu czy sobie robią jaja.
Wyszedł jakiś młody chłopak co podobno wynajął, pogadałem z nim, mają być cicho.
Na pytanie czy mówiła mu właścicielka o zakazie imprez (i ew. sąsiedzie co wzywa policję).
"No tak, zakaz imprez, ale
Wiecie jak się skończyła ta przygoda?
Tak jak na załączonym zdjęciu. To co widać to kawałek elewacji z kolcami które mają odstraszać ptaki.
Na kolcach kubek po napoju z mcdonalda który to sobie wyrzucili przez okno, zawisł na 4 piętrze.
Mi ta zgraja nastolatków nie przeszkadzała bo w przeciwieństwie do podobnej sytuacji sprzed roku czy dwóch nie darli ryja przez okno, ale mieszkańcom tamtej klatki przeszkadzali z pewnością. Rozmawiałem z jednym
Pobierz
źródło: comment_1596289485B08yJBL4JCKL3EBdhnODlL.jpg
@vaxx: szczerze się przyznam że się tego nie spodziewałem. Jedna restauracja, zamknięte blokami podwórko, co tu się mogłoby niby dziać, no a dzieje się...
Jeśli myślicie że problemy z turystami/imprezowiczami kończą się gdy wyjeżdża ta grupa do której wzywaliście policję to wyprowadzam szybko z błędu. Jakiś rok temu pisałem pewnie o grupce gimnazjalistów pijących w oknie na 4 piętrze i drących ryja całą noc. Jak nie pisałem to piszę, może też było to 1,5 roku lub 2 temu.
No to mamy powtórkę. Krzyki, piją, piją także na klatce schodowej. Wszystko w otwartym oknie, piąte piętro.
Przed
Ciekawy update co do tej imprezowni w lokalu pode mną. Po krzykach, rozbitych butelkach, wrzaskach, rechotach i muzyce oszacowałem że tam może 3 dziewczyny są. A tu się okazuje że 6.
Ale od początku. Ponieważ muza leciała coraz głośniej, wrzaski już było słychać na ulicy, a dziewczyny zachowywały się jak zwierzęta, zadzwoniłem na policję punkt 21:30, licząc że akurat patrol dotrze na 22.
Jak to mam w zwyczaju wyszedłem porozmawiać i streścić
@Jasak: #japrdl ale rak
Raz w życiu mieszkałem na ukos pod wynajmowanym mieszkaniem dla jakiś studentów. Stali lokatorzy i jak na ten typ najemców stosunkowo spokojni ale i tak miałem dość. Na szczęście skończyło się po jednym semestrze, właściciel zdaje się wyjechał zagranicę i sprzedał lokum komuś normalnemu.
Ostatnio pisałem o chichrających się gościach co na szczęście okazali się być cicho jak makiem zasiał po 22. Dzisiaj w tym samym lokalu mam parkę z Hiszpanii i też nawet słówka nie słychać. CO NIE ZMIENIA FAKTU ŻE mam jeszcze dwa lokale gdzie mogą zalegnąć się upierdliwe menty.
No i się zalęgły. Pode mną mam niezidentyfikowaną ilość typowych turystów co mają wszystko dookoła w dupie. W pół do pierwszej tak się załadowali
@ksardas: widać Pałac Kultury, tak ścisłe centrum. Szczerze przyznam że jak się wprowadzałem nie miałem pojęcia co to wynajem krótkoterminowy...

@ostoja: @Ekscentryczny_obserwator: jest "karalne" jeśli wspólnota, spółdzielnia zakazują, ale nie mają jednocześnie jak te kary nakładać. Z krótkiego szukania po necie wychodzi że palić sobie można i nic z tym się nie da zrobić...
Cztery osoby. Dwie pary młodych ludzi, no to wiadomo że trzeba zdziczeć. Zacytuję:
"BUAHUAHUAHUAHUAHUHAUAHUAHUA"
"BUEHUEHUEHUEHUEHEUHUEHUEHUE"
"HIHIHIHIHIHIHIHIHIHIHIHIHIHIHIHIHIHIHI"

Mam taką teorię, że w takiej grupie to zawsze jest jedna osoba tak głośna, czasem chłopak, czasem dziewczyna. Dzisiaj dziewczyna. Ponieważ nie wyglądają na patologię, spróbuję im przemówić do rozsądku, ale tylko raz. Każdy wrzask w okolicach 22 będzie się kończył wezwaniem bagiet.

I tak to się żyje w hotelu który przyjechał do ciebie, nie na
Bywa też i tak że przyjeżdza rodzina 4 osób, z dwoma synami w wieku późna podstawówka i drugi późne przedszkole. I mimo że słyszę ciche szuranie krzeseł w kuchni za ścianą (a wystarczy je podkleić gąbeczkami do nóżek z ikei za parę złotych) to nie słyszę ANI SŁOWA. I tego typu goście pokazują, że może to nie ściana czy akustyka bloku jest problemem? Może Ci co są głośno są po prostu mega
Ciekawa sprawa. Istnieje bowiem coś takiego:
https://www.biznes.gov.pl/pl/firma/inwestycje-budowlane/chce-zbudowac-hotel/proc_1130-zgloszenie-do-ewidencji-innych-obiektow

I według tego wynajem krótkoterminowy przed rozpoczęciem działalności należy zgłosić.
Za nie zgłoszenie może grozić kara grzywny lub ograniczenia wolności.
Lokale w ten sposób zgłoszone muszą spełnić: wymagania budowlane, przeciwpożarowe i sanitarne, oraz jakiś minimalny zakres świadczonych usług i wyposażenia.

I z ciekawości zapytałem urząd miasta jak dotrzeć do takiego rejestru. Bardzo sprawnie otrzymałem taki spis następnego dnia. I teraz uwaga!
W spisie jest zgłoszonych
@Herostrates94: Wyprowadzam się, ale muszę wyremontować drugie mieszkanie co zajmie mi odrobinę czasu (zawsze to długo u mnie trwa), dodatkowo pandemia swoje też zrobiła, oraz fakt że muszę je uprzątnąć z różnych różności zbieranych tam przez wiele lat (nic patologicznego, ot dużo jakiś dzbanków, talerzy, książek, pościeli, obrusów, miliony zastaw itd itd).
Tą walkę przegrałem i wiem o tym. Nadal jednak tli się we mnie ten ogień walki bo tak jak
W poprzednich odcinkach:
Wpis 1
Wpis 2

Sytuacja się rozwija. Niestety w nieznane i pewnie gorsze. Wiem że obie noce piątek-sobota i sobota-niedziela są zabookowane w tym nieszczęsnym lokalu. Więc po tym co teraz #!$%@? spodziewałem się że będzie powtórka wieczorem, a tu zonk. Bo przyszła sprzątaczka ich wyganiać bo godzina hotelowa do 12, a oni jeszcze sobie tam w pijackich oparach śpią (a śmierdzi tak niemiłosiernie że jak otwierają drzwi to
I update. Rodzina z dziećmi, więc powinno być spoko. Bez bagaży, bez niczego na jedną noc co wydaje mi się dziwne. Natomiast nieodpowiedzialne ze strony wynajmującej jest wynajmowanie rodzinie lokalu w którym przed chwilą 6 osób robiło libację. Jak ktoś z nich miał covida, to bez wietrzenia to jedna wielka bomba wirusowa tam jest.
Myślę właśnie nad przygotowaniem mieszanki wywaru czosnkowo cebulowego który stał tydzień na słońcu lub z kiszonki kimczi aby wlać do strzykawki i przelać pod uszczelką dolną do lokalu po wyjściu menelni albo po sprzątaczkach. Kto mieczem wojuje :)
Tydzień temu pisałem o imprezach w weekend, otóż. No teraz mam te imprezy najwyraźniej co tydzień bo właśnie się władowało 5 typa i już drą ryja, już wódeczka, popitka kupione, jebnięcie drzwiami było. Tak mnie #!$%@? że od razu do nich wylazłem, i powiedziałem że ma być spokój. Reakcja? Śmiech. I krzyk zaraz po zamknięciu drzwi. Dzisiaj będzie policja wzywana nie raz, nie dwa. Wyłączyłbym prąd, ale na fali #!$%@? do nich
Wyłączyłbym prąd, ale na fali #!$%@? do nich wyszedłem ich #!$%@?ć, więc teraz nawet tak tęgie mózgi co planują imprezy w airbnb w trakcie pandemii skojarzą że to ja im wyłączyłem.


@Jasak: I w sumie co z tego że skojarzą? Ja kiedyś wyłączyłem raz, skleili się gdzie są bezpieczniki, to drugim razem założyłem tam kłódkę za 5zł. Udana inwestycja, piłowali dopiero rano xD
Tydzień temu pisałem o imprezach w weekend, otóż to co tak lubię (heh...) w wynajmie poślizgnęło się o tydzień. Przyjazd wczoraj 22, wyjście 22:40, powrót 6 nad ranem. Dlaczego to wiem? O 22 punkt jebnięcie drzwiami że mi się biurko zatrzęsło. 22:40 pół godziny smyrgania kluczem w drzwiach.
Dodatkowo zabrali ze sobą psa, zostawili go samego i oczywiście całą noc ujadał.
A teraz? A teraz od 17 są rechoty laski, walenie mi
@Jasak: Widzę, że nie jestem sama z tym problemem. Mnie moi „krótkonajmowi” sądzi obudzili w sobotę o 4:30 rano, bo po powrocie z imprezy postanowili wyjść na balkon i obwieścić połowie osiedla jak się świetnie bawili. Doskonale czuje więc twój ból. Znalałam niedawno informację na stronie airbnb, że można im zgłosić taki uporczywy dla sąsiadów najem, a oni skontaktują się z właścicielem. Próbowałeś może tego? Ja niestety nie jestem pewna czy
@Mitrah: można, nie próbowałem bo ten lokal wynajmują przez swoją stronę, booking i może inne kanały, ale nie znalazłem go na airbnb. Drugi wynajmują, ale też nie wiadomo kiedy którym kanałem wynajęli więc można zgłosić i airbnb odrzuci bo wtedy u nich gości nie było. Na booking nie ma żadnej możliwości zgłoszenia takiego lokalu, nawet nie ma żadnego kontaktu z nimi. Jak ogłoszeń nigdzie nie ma, to znaczy że wynajmują przez
Kolejne dni luzowania. Złudne poczucie bezpieczeństwa i że wszystko jest ok. No i mamy cyk, pierwsza w trakcie pandemiczna impreza. Właśnie zleciało się około 4 osób z porządnym zapasem butelek. #!$%@? za ścianą już lecą a mamy 18 godzinę, 5 minut po wejściu do lokalu (z trzaśnięciem drzwiami oczywiście).
Zobaczymy jak to się rozwinie ale już się zdenerwowałem. Oczywiście rezerwacja na jedną noc co według słownika grupy wynajmujących w ten sposób na
@kloner11: ogólnie każda wizyta powinna się kończyć rosnącym mandatem. Rozumiem że ściszają jak już jest policja pod drzwiami? Czy policjanci przychodzą i już jest cicho?
Bo jak policjant jest w stanie stwierdzić zakłócanie to powinien wystawiać mandat, musisz tylko wyjść i z nimi pogadać, wyjaśnić sytuację i zaznaczyć że wzywasz już drugi raz bo poprzednia interwencja nic nie wskórała - wtedy powinni dać mandat. No a te mandaty powinny rosnąć, 100,
No i stało się. Pierwszy dzień luzowania ograniczeń i już jeden lokal ma wypełniony kalendarz aż do czerwca (ten który zazwyczaj jest używany wyłącznie na imprezy), a do drugiego już przyjechały jakieś panie które na klatce rzuciły przez telefon "we are going to hospital"... I tak się żyje w kartonowym państwie. Jestem zły na siebie że nie wyprowadziłem się wcześniej z centrum, ale też że nie wyjechałem z tego kraju. Ile mi
@czlapka: już spieszę z wyjaśnieniem (mogę się mylić bo jadę z pamięci, ale setki postów temu wypisałem listę z konkretnego źródła):
* Majorka - zakaz dalej niż xx km od lotniska,
* Berlin - oficjalny rejestr, ograniczenia co do dni w roku (zdaje się 60 albo 90), i w którymś kraju wyłącznie jeśli właściciel jest na miejscu - kary 30k euro,
* Hiszpania - cały kraj, ograniczenia co do dni w
@czlapka: też o tym pisałem, że nie jestem całkowitym przeciwnikiem. Ale muszą być zasady, muszą być możliwości prawnej walki gdy lokal przeszkadza. A najlepiej gdyby jednak ten biznes był odseparowany od normalnych mieszkańców. Bo bywa tak że nawet normalny turysta który przyjechał pozwiedzać może swoje trzy grosze dorzucić. Ot, ile razy mnie budziła walizka o 2 w nocy jadąca po korytarzu? A gdyby były jakieś JAKIEŚ zasady. Biznes ten niestety zachowuje