Průzkum spokojenosti se servisem ASUS / ASUS Ocena doświadczeń serwisowych mail o takim tytule przebrał miarkę i spowodował, że powstał ten wykop.
Wszystko zaczęło się na początku października, gdy w moim laptopie ASUS N53SV (kupiony w lutym 2011) odmówił posłuszeństwa napęd DVD (taa czasami go używam;)). Później zaczęły się problemy z włączaniem Windowsa 7 (awaria sterowników). Przywracanie systemu i dwu krotna reinstalacja nie pomogły więc wizyta na stronie
ASUS Serwis. Oczywiście informacja tylko o kosztach zgrania danych 100 zł za 1 płytę DVD! i potrzebie posiadani dokumentu zakupu. Specjalnie zapoznałem się z warunkami wysyłki, żeby wiedzieć czy potrzebuję jakiś karton oryginalny itp (nie mam miejsca na taki rzeczy w pokoju, który wynajmuję). Zgłosiłem chęć naprawy, podałem dane i czekam na potwierdzenie. Po kilku h dostałem informację o przyjęciu zlecenia i o tym ze kurier będzie jutro i tutaj pierwsze zaskoczenie potrzebuje oryginalnego kartonu (wcześniej miałem Della na gwarancji NBD - naprawa u klienta następnego dnia biznesowego). Po szybkim telefonie okazało się, że to tylko ściema - sprzęt ma nie latać i tyle.
Sprzęt udało się wysłać, dostałem potwierdzenie, że dotarł do serwisu. Zgłoszenie 10 w poniedziałeyk, 11 we wtorek kurier odebrał w ciągu dnia, 12 był na miejscu, 13 dostaje odpowiedź, że sprzęt posiada ślady cieczy. Oczywiście ASUS mówi, że nie naprawi i że dopiero za opłatą 123,00 zł sprawdzą czy to aby na pewno zalanie, jeśli nie chce naprawiać to mam zapłacić 49,00 zł za wysyłkę sprzętu z powrotem. Po dokonaniu naprawy u nich gwarancja będzie dalej ważna. W mailu jest link do strony ASUSA z zdjęciami zalanego sprzętu - link nie działa, brak zdjęć. Po telefonie miła Pani obiecała zaraz podesłać zdjęcia. Zajęło jej to pół dnia i zdjęcia przyszły w mailu.
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia czy to są elementu z mojego sprzętu czy nie, ale nie mając wyboru (studia informatyczne + praca w branży bez komputera jak bez ręki). Decyduje się na wycenę. Koszt 410 zł brutto plus 49 zł za wysyłkę. Czas oczekiwania na naprawę do 4 tyg. ..... bo tak się na części do napraw poza gwarancyjnych czeka (1 mail mówił o naprawie przedłużającej gwarancję), ale zostałem zapewniony, że w ciągu 2 tyg. sprzęt powinien być u mnie.
Oczywiście strona mówiąca o statusie naprawy była sprawdzana codziennie i nagle 2 listopada ruszyło - zmieniły się statusy: testowanie, pakowanie i w ciągu dnia informacja od UPS, że paczka będzie 3 listopada i do zapłaty - 417 zł. Jakby nie patrzeć mniej, niż zapowiadano, niby super, ale profesjonalizm nie powala.
Podsumowując:
+ za opakowanie zwrotne
+ za zwrot części
- czas naprawy utrzymującej gwarancję - 10.10.2011 - 03.11.2011 (25 dni - wymiana całego wnętrza laptopa zajmuje technikowi około 30 minut).
- kontakt z obsługą taki sobie
- koszty naprawy inne niż wykazała wycena
- białe plamy na zasilaczu (podejrzewa, że nie mój) i na obudowie, na szczęście zeszły
- nie działają klawisze specjalne u góry, a oprogramowanie do zarządzania energią twierdzi, że nie mam komputera marki ASUS (do naprawy pojechała czysta instalacja Windowsa Home Premium z recovery i wszystko działało).
- mail po czesku/słowacku i polsku o opinii na temat naprawy.
Za 4 tys. które wydałem na sprzęt wydaje mi się, że jednak mógłbym oczekiwać czegoś więcej, szczególnie jak za to płacę. Co do zalania - jestem na studiach, ja tego nie zrobiłem, ale nigdy nie wiadomo co się dzieje, bywa. Za tą samą cenę lub dokładając troszkę więcej mogłem mieć sprzęt Della z gwarancją Next Business Day. Znajomi mają netbook ASUSa, płytę główną i podobne doświadczenia z działaniem serwisu: długi czas obsługi, wielokrotny powrót sprzętu na tą samą naprawę.
Nigdy więcej sprzętu ASUSa jeśli używasz go do pracy- szkoda czasu i waszych pieniędzy. Do domu hmm ewentualnie, ale wybór należy do was. Mi nikt nie odda pieniędzy i czasu, które straciłem przez ten miesiąc bez narzędzia pracy.
Pomóżcie wykopać i pokazać innym jak działa ta firma.
Komentarze (16)
najlepsze
- czyściutki
- z wymienionym napędem
- z uzupełnionymi klawiszami (3 miałem wyrwane)
Chyba naprawdę musiałeś zalać, bo w serwisie Asusa raczej nie wrabiają ludzi w takie rzeczy. Co do pudełka - szczerze - to ja bym się nie zgodził na miejscu serwisu, żeby wysyłać w nieoryginalnym.
I rzeczywiście padła elektronika baterii. Myślę sobie ale kicha 6 miesięcy minęło to po gwarancji na baterię. Więc zadzwoniłem do sklepu żeby kupić nową.
A gość mi mówi że nie muszę bo Asus daje rok gwarancji na baterię. Porem procedura jak u @mpisz: i za 3
Osobiscie swojego lapka oddałem 3 raz bo technicy sa tak szybcy w naprawie ze
Jak dotąd laptop chodzi bez problemu, nie grzeje się, a
Asus to oszuści
Posiadam całą dokumentację na potwierdzenie mych słów.