Witam dosyć śmieszna sytuacja. Zadzwoniła do mnie żona, że gdy wróciła do samochodu miała karteczkę za szybą z informacją o uszkodzeniu i nr tel.
Zadzwoniłem, odebrała kobieta i zapytałem czy zaczepiła przy wyjeżdżaniu i że chyba delikatnie bo nic nie widać na samochodzie. Dowiedziałem się, że rzekomo to moja żona uszkodziła drzwi tej pani przy wysiadaniu ze swojego samochodu. Poprosiłem więc o zdjęcia uszkodzeń aby wiedzieć ile zapłacić ewentualnie
Kto tu jest głupi?