Wyobraźcie sobie jak epicki byłby pierwszy film o Harrym, gdyby ten sprytny szczeniak położył ładunek odłamkowo-burzący na ścianę łazienki, załadował błyskowo-hukowy w nowo powstały otwór, a potem wleciał do środka z noktowizorem na głowie, cały ubrany w kevlar i z automatyczną strzelbą.
Zauważyliście że tylko Europa zdaje się mieć jakiś problem ze Śmierciożercami? Może to dlatego że Amerykanie spędzili ostatnie dwa wieki polując na jelenie, a ostatnie dwie dekady grając w Vice