21047 - 20 - 14 - 14 - 24 - 1 = 20974
Postanowiłem jednak wrzucać dystanse zbiorczo raz na tydzień (wraz z podusmowaniem i planem na kolejny), zamiast taką drobnicą rzucać. W Październiku i Listopadzie robiłem najmniej jak się dało, byle się nie zasiedzieć przez zimę. I okazało się, że nawet tak niewielkim nakładem jak 2 godziny tygodniowo jakoś ta moc rośnie, nie powiem, dało mi to sporego kopa motywacyjnego. Na
Postanowiłem jednak wrzucać dystanse zbiorczo raz na tydzień (wraz z podusmowaniem i planem na kolejny), zamiast taką drobnicą rzucać. W Październiku i Listopadzie robiłem najmniej jak się dało, byle się nie zasiedzieć przez zimę. I okazało się, że nawet tak niewielkim nakładem jak 2 godziny tygodniowo jakoś ta moc rośnie, nie powiem, dało mi to sporego kopa motywacyjnego. Na
Jednak trening wszedł dobrze, więc zrobiłem tydzień lżejszy odpoczynek i dziś teścik. W teście 20 minutowym średnia 299 (ten jeden wat...), równo 6 tygodni temu było 15 wat mniej, więc progres dość wyraźny. W tym czasie na trenażerze spędzałem średnio 2:30 tygodniowo (plus do kupy może ze 3 godziny na rowerze), więc serio można mieć progres i nie katować się jakoś super ostro,