Pamiętam jak pojechałem na lodowisko w gimnazjum ze swoją klasą i notorycznie mnie przewracano, a to ciągnąc za bluzę, a to podkładając nogę. Łącznie upadłem jakieś kilkanaście razy. I byłem wobec tego obojętny, próbowałem sam się z tego śmiać.
W kontaktach z rówieśnikami pozwalałem reszcie tak siebie traktować, nie reagowałem, nie stawiałem granic, nie umiałem się wykazać asertywnością. Zawsze miałem problem z tym żeby się postawić. Inni to wyczuwali dlatego pozwalali sobie
@eisil: w odpowiedzi na pierwsze próby poniżenia słownego bądź cielesnego #!$%@? typowi w całej pety haka na ryj, on pada, nikt juz wiecej cie nie rusza.
No i #!$%@?. Umówiłem się przez messengera z ukrainką lvl 26 na środę po 20:00 do restauracji. Zjedliśmy sushi rozmawiając, miała po jakimś czasie uczulenie z powodu medycznego kremu to zajechaliśmy o 22:00 do szpitala, dostała zastrzyk w dupalaxd potem z 2 godziny rozmawialiśmy w aucie o wszystkim, była wdzięczna że jej pomagam używać polskich słówek no i równo o północy odwiozłem ją do domu bo miala do pracy na 9:00, dałem
@tasak: założę się że słyszą się nawzajem jak sie kołaczą xD ja tam domek na wsi, 7km od niemiec :D i tak to sie zyje w polsce, pracuje w niemczech na tej wsi
@pekatoribus: a jeszcze jest inna kwestia w tym temacie. mam wrazenie, ze przez turasow, chinczykow i ich podrobki te wszystkie tommy hilfigery, ea7, diory i inne #!$%@? muje straciły potężnie na sprzedaży, bo nikt nie chce być utożsamiany z #!$%@? rumunem, który pali nabijane fajki, bezrobotnym śmierdziuchem, ktory kupił identyczne ciuchy na bazarku :D lubiłem ralpha laurena za jakość (tshirty zachowują oryginalny wygląd kilka lat jak nie pierzesz dzien w dzien)