IT nigdy nie było i nie będzie prestiżowe, po prostu nieźle się zarabia i tyle
@filozof900:
Powiedz mi kiedy ktokolwiek uważał za prestiżowe bycie spoconym kucem klikającym w komputer?
@Saddam_Husajn:
W latach 90' każdy "informatyk", który potrafił zainstalować DOSa i naprawić system z dyskietki startowej, zainstalować gry i skonfigurować drukarkę, a do tego znał Worda i Excella to był gość, przed którego wiedzą i inteligencją składał pokłon każdy dzieciak zainteresowany
@Dentka7:
Karta lodów Algidy i Schollera rosła z miesiąca na miesiąc :), a każdy sklep wiejski miał jakieś unikalne produkty. W jednym był tylko Koral, gdzie indziej Augusto, albo tylko Zielona Budka. Można było iść z kolegami od wioski do wioski (albo lepiej - bujnąć się rowerami) i każdego dnia odkryć coś nowego i tak schodziły całe wakacje
@Black77:
Słynna legenda miejska "Zeszyt od religii"? :)
Akurat w Stanach było to samo (chociaż zaczęło się w latach 80). Ale w Polsce przybierało to często kuriozalne formy. Pamiętam jak w jakiejś Uwadze czy innym tele-ścierwie padło zdanie, że ktoś tam na pewno musiał być prawdziwym satanistą bo malowane przez niego symbole były zbyt dokładne i profesjonalne (jak nie masz ręki do rysunków to satanistą nie zostaniesz ;)). Chociaż