#przegryw
Zostałem z litości zaproszony przez mojego kolegę na Sylwestra... Co się okazuje jest on zorganizowany dla znajomych jego koleżanki, mają dosyć mało osób bo to jakaś paczka znajomych, jak się okazuje wszyscy przyjeżdżają w parach. Oczywiście planują wynajmowane gdzieś w górach, więc doprosili tylko po to żeby spadły koszty.
Ja nie wiem,ale jak bardzo trzeba być ignorantem, żeby myśleć że to dobry pomysł? Że co, pójdę i będę obserwował losowych ludzi,
Zostałem z litości zaproszony przez mojego kolegę na Sylwestra... Co się okazuje jest on zorganizowany dla znajomych jego koleżanki, mają dosyć mało osób bo to jakaś paczka znajomych, jak się okazuje wszyscy przyjeżdżają w parach. Oczywiście planują wynajmowane gdzieś w górach, więc doprosili tylko po to żeby spadły koszty.
Ja nie wiem,ale jak bardzo trzeba być ignorantem, żeby myśleć że to dobry pomysł? Że co, pójdę i będę obserwował losowych ludzi,
Gdybym miał komuś poradzić jak spróbować wyjść z przegrywu, to pierwszą radą dla mnie i dla innych byłoby przestanie obserwowania tego tagu (i wielu innych typu #p0lka #tinder #blackpill #mokebe #logikarozowychpaskow). Wiecie dlaczego? To nie jest tak, że tu ludzie nie piszą prawdy. Oprócz bzdetów trafiają się tu życiowe posty, które trafnie opisują rzeczywistość. Pytanie tylko czy dalsze rozdrapywanie ran, cierpiętnictwo, jest w stanie nam w czymkolwiek pomóc? Sami