DonRzoncy
DonRzoncy
#!$%@? nieznajomego jego własnym samochodem to jeszcze do domu nie odwoziłem. Cóż, zawsze jest ten pierwszy raz xD Nie dał mi jechać praktycznie, stawaliśmy 3 razy bo chciał prowadzić. Jak już dojechałem na jego wiochę to znowu kazał się zatrzymać- on pojedzie sam dalej. Kurła ledwo na nogach stał, ale jechać to by jechał x) Po krótkiej batalii słownej mówię- dobra mogę ci zostawić ten samochód gdziekolwiek chcesz, ale zabierasz kluczyki i