Dzisiaj chciałbym się z wami podzielić tym, w jaki sposób Poczta Polska podchodzi do klienta i jak rozpatruje reklamacje.
29.11.2017 roku została do mnie nadana przesyłka polecona, priorytetowa. Powinna dojść w miarę sprawnie, ale ze względu na zawartość w postaci istotnych dokumentów, dodatkowo została nadana jako polecona.
Po kilku dniach status w trackingu poczty zmienił się na „dostarczoną” a u mnie jak jej nie było, tak nie ma.
Złożyłem za pomocą formularza na stronie reklamację, w której zamieściłem komplet informacji i obszernie opisałem sytuację.
Długi czas w sprawie była cisza, to zrozumiałe, okres świąteczny, sporo przesyłek.
Wczoraj do drzwi zapukał listonosz i mowi, że przychodzi w sprawie reklamacji. Podpisałem dokument dotyczący oświadczenia o zaginieciu przesyłki, zdziwiony, że jej nie dostałem. Przy okazji pokazał mi kopię listy, na której muszą podpisywać się wszyscy, którzy paczki odbierają. Przy mojej przesyłce widniał dopisek zrobiony przez listonosza - „list w skrzynce”. Brak pokwitowania odbioru, jedynie informacja jakby listonosz postanowił wrzucić list polecony do skrzynki. Jeśli wrzucił, to do czyjej? Czym w takim razie różni się list polecony od ekonomicznego? Nie zakładam, że tak było, ale jeśli listonosz chce zajumać list jakikolwiek, to wystarczy, że sam napisze - wrzuciłem do skrzynki i sprawa już jest załatwiona?
Dzisiaj z poczty otrzymałem wiadomość o takiej treści jak poniżej. Czy macie pomysł co zrobić dalej?
Komentarze (37)
najlepsze