I słusznie. Ten kto nie ma pod oknami placu zabaw lub boiska ten nie zrozumie jaki panuje jazgot, tylko widze sami madrzy w tym wykopie, jak czytam to pieprzenie niektórych to az mi rece opadają.
Biedne bachorki nie beda sie mialy gdzie bawic, ale nikogo nie interesuje ze primo: nikt mieszkancow nie pytal o zdanie czy tuz pod oknami nie bedzie im to przeszkadzac, secundo: czy wyrypani po calym dniu nie chca
@Floyt: Częściowo masz rację, ale jeśli ktoś lubi ciszę i spokój, niech zamieszka gdzieś w lesie czy na wsi. Ludzie chcą mieszkać w mieście i korzystać z bliskiego dostępu do sklepów, życia "społecznego", komunikacji miejskiej, itp., a zapominają, że wiąże się to z pewnymi wyrzeczeniami. Owszem, można powiedzieć, że ci ludzie nie mieszkają tam z własnej woli, tylko "sytuacja życiowa", ale sądzę że gdyby im naprawdę zależało, to nic by ich
Zycie spoleczne polega miedzy innymi na tym ze jesli ktos stawia ci tuz pod oknami plac zabaw to pyta okolicznych mieszkancow o zdanie. Co innego gdy ktos sie wprowadza do tak zastanego porządku. Zycie spoleczne polega miedzy innymi rowniez na tym ze sa pewne normy zachowania a te nie wliczaja zachowania jak małpy, a tak wielka czesc bachorow sie zachowuje. My mamy szanowac malych terrorystów bo to biedne/slodkie dzieci. Kto
3. Przez kopanie piłki nasze szyby w oknach są zagrożone poprzez ich wybicie, szczególnie na parterze. Na początku powstania tego boiska została wybita szyba okna balkonowego. Wtedy też była rozmowa i wysłanie pisma do administracji Osiedla oraz prośba mieszkańców o likwidację boiska. W odpowiedzi – zostaliśmy odgrodzeni kratami w postaci płotu z drutu, co dla nas mieszkańców nie jest zbyt komfortowe. Widok nie jest przyjemny, źle się kojarzy z minionymi czasami
ja tam popieram likwidację bo mam kilkanaście metrów od okien "tylko" piaskownicę i stół do pingponga i na wiosnę do późnej jesieni idzie zwariować od hałasu drących się bachorów jeden do drugiego albo wołających rodziców siedzących w domu, żeby podeszli do okna.
Nie bronię dzieciom się bawić ale do jasnej... place do tego powinny być oddalone od bloków - a nie po 100-500m od okien. W lato otworzyć okna się nie da
@Singularity00: Też mnie wkurza że zaraz za oknem mam plac zabaw i że ulubioną zabawą dzieciarni jest darcie ryja ale 500 metrów w mieście to naprawdę sporo.
A tak poza tym. Też kilkanaście metrów od okien mam plac zabaw (piaskownica, huśtawki itp)- to od strony sypialni i kuchni. Od strony salonu mam przejazdową dróżkę i płot szkoły za którym jest boisko. Kurde muszę przyznać- czasami hałas jest. Ale to jest chyba normalne? Przy placach zabaw i boiskach siłą rzeczy jest hałas. Też mnie denerwuję, że jest lato a ja dla jako-takiego spokoju muszę
Niech wyślą kilka osób i niech one przejdą po wszystkich lokalach wokół boiska. Każdemu mieszkańcowi zadadzą pytanie, czy chcą likwidacji boiska, czy nie. Jeśli ponad połowa będzie za zlikwidowaniem, to decyzja będzie prosta, a jeśli będzie mnie, to niech ci od usunięcia boiska się zamkną, bo są mniejszością i powinni się dostosować do większości.
@michalo94: A jak tamtym z drugiej strony przeszkadza parking, bo samochody są głośne, to należy zlikwidować parking i najlepiej niech on będzie 50 km za miastem - tam, gdzie nikomu nie będzie przeszkadzał?
A osoby mające dzieci mieszkające na tym osiedlu to już nie są w żaden sposób powiązane z boiskiem? A to, że dzieciaki z musu będą musiały się wtedy bawić pod oknami innych nie sprawia, że i inne osoby mają prawo wypowiedzieć się co do jego losów?
pieprzenie, orlikow jest na mrowek, przy kazdej szkole wybudowane za milion przez znajomego kolesia choc moglo byc za 200tys. boiska nie musza byc przy mieszkaniach ktore sluza ludziom za ostoje spokoju.
@bazingaxl: Mam rozumieć, że jesteś ze Starogardu i dokładnie wiesz w jakim promieniu jest najbliższe nadające się do gry boisko do kosza od miejsca, o którym mowa?
Komentarze (136)
najlepsze
Biedne bachorki nie beda sie mialy gdzie bawic, ale nikogo nie interesuje ze primo: nikt mieszkancow nie pytal o zdanie czy tuz pod oknami nie bedzie im to przeszkadzac, secundo: czy wyrypani po calym dniu nie chca
Zycie spoleczne polega miedzy innymi na tym ze jesli ktos stawia ci tuz pod oknami plac zabaw to pyta okolicznych mieszkancow o zdanie. Co innego gdy ktos sie wprowadza do tak zastanego porządku. Zycie spoleczne polega miedzy innymi rowniez na tym ze sa pewne normy zachowania a te nie wliczaja zachowania jak małpy, a tak wielka czesc bachorow sie zachowuje. My mamy szanowac malych terrorystów bo to biedne/slodkie dzieci. Kto
Nie bronię dzieciom się bawić ale do jasnej... place do tego powinny być oddalone od bloków - a nie po 100-500m od okien. W lato otworzyć okna się nie da
@Singularity00:
?
A tak poza tym. Też kilkanaście metrów od okien mam plac zabaw (piaskownica, huśtawki itp)- to od strony sypialni i kuchni. Od strony salonu mam przejazdową dróżkę i płot szkoły za którym jest boisko. Kurde muszę przyznać- czasami hałas jest. Ale to jest chyba normalne? Przy placach zabaw i boiskach siłą rzeczy jest hałas. Też mnie denerwuję, że jest lato a ja dla jako-takiego spokoju muszę
Niech wyślą kilka osób i niech one przejdą po wszystkich lokalach wokół boiska. Każdemu mieszkańcowi zadadzą pytanie, czy chcą likwidacji boiska, czy nie. Jeśli ponad połowa będzie za zlikwidowaniem, to decyzja będzie prosta, a jeśli będzie mnie, to niech ci od usunięcia boiska się zamkną, bo są mniejszością i powinni się dostosować do większości.
The End.
A osoby mające dzieci mieszkające na tym osiedlu to już nie są w żaden sposób powiązane z boiskiem? A to, że dzieciaki z musu będą musiały się wtedy bawić pod oknami innych nie sprawia, że i inne osoby mają prawo wypowiedzieć się co do jego losów?
Ale z góry osądzasz, że pieprzenie, że orliki itd, ale o tym jak sytuacja wygląda w Starogardzie nie masz bladego pojęcia. Logiczne motzno.