U mnie też już sobie zamienili boisko na parking, zlikwidowali 4 place zabaw i pozabierali ławki spod klatek w okolicznych blokach a teraz idioci sami nie mają gdzie usiąść, wegetują tylko w czterech ścianach gapiąc się w tv albo latając do kościółka tępe c?#%
Nie wiem, chyba jest do konlfikt nie do pogodzenia. Mnie też k$#$ia, jak dzieciaki p!#$@%#ają pod oknem od rana, ale wtedy po prostu je zamykam i daję im spokój, pamiętając co sam odpierdzielałem w ich wieku. Niech się bawią.
U mnie dzieciaki grają pod blokiem i coś tam krzyczą, czy sąsiadka co jakiś czas z okna woła syna "Andrzeeeej". Ale się nie wnerwiam, bo sam kiedyś byłem dzieckiem. Jedno co jest wkurzające to plastikowe samochodziki jeżdżące po polbruku, dźwięk jaki to wydaje jest okropny.
w Katowicach, dzielnica Załęże, dzieciarnia nie idzie pograć w parku na boisko (do nożnej i kosza) albo plac zabaw które mają 5 minut piechotą. Rodzice wolą w spokoju wypić "piwo" na ławeczce pod blokiem albo mieć dziecko na oku, bo za oknem ma mały plac zabaw. Odgłosy jakie słychać przez całe wakacje: "AAAAAAAAAAAAAAAAAAA", "MAAAAAAAAAAAAAAAAAMOOOOOOOOOO", "ROOOKSAAAANAAA, NA OBIAD / NA KOLACJE / DO DOMU". Nawet jak siedzą na ławce kilka metrów od dziecka
@kapsi: to ciekawe, bo na osiedlu Witosa i Obrokach, tam gdzie się wychowałem nie było takiego bydła. Oczywiście czasem było głośno, jednak ktoś z dorosłych miał odwagę zwrócić uwagę i zawsze było z naszej strony "przepraszamy". To co jest na takich uboższych dzielnicach to patologia, zwrócisz uwagę to p#%@$%!i cię taki gnojek, a jak zapamięta to i auto zarysuje....
Mi kiedyś sąsiedzi straż miejską i ochronę środowiska sprowadzili na łeb za tablicę z obręczą z felgi co do drzewa przyczepiłem.
Żeby było śmieszniej odmówiłem zdejmowania tego, więc sami zerwali mi tablicę zostawiając ogromne gwoździe w drzewie. Zapytałem się - czy te gwoździe to drzewa już nie ranią ?
I wtedy usłyszałem "Nie bądź taki mądry cwaniaku!"
Drzewo i tak zostało ścięte po kilku latach robiąc więcej miejsca na beton/kostkę.
Z doświadczenia wiem, że wszystko zależy od przychodzącej dzieciarni. Są miejsca, w których jest OK - dzieciaki grają, krzyczą, bawią się i jest super. Jest jednak coraz więcej miejsc które są zdominowane przez grupkę chuliganów. Tam i tak nikt normalny nie pogra "bo w mordę". Bluzgi, darcie ryja, piwo, chuligańskie zagrywki , niszczenie okolicy jak coś nie wyjdzie. Trzeba by postawić tam policjanta z pałą 24/h na dobę żeby było normalnie.
Komentarze (136)
najlepsze
http://youtu.be/wCyhy4JUGMg?t=11s
Mi kiedyś sąsiedzi straż miejską i ochronę środowiska sprowadzili na łeb za tablicę z obręczą z felgi co do drzewa przyczepiłem.
Żeby było śmieszniej odmówiłem zdejmowania tego, więc sami zerwali mi tablicę zostawiając ogromne gwoździe w drzewie. Zapytałem się - czy te gwoździe to drzewa już nie ranią ?
I wtedy usłyszałem "Nie bądź taki mądry cwaniaku!"
Drzewo i tak zostało ścięte po kilku latach robiąc więcej miejsca na beton/kostkę.
Teraz