A po likwidacji boiska artykuł "zlikwidowano młodzieżową mafię narkotykową" ewentualnie "chcemy zamknięcia sklepów w pobliżu osiedla" bo dzieciaki z nudów sięgną po butelki, byle by czas z kumplami spędzić
@ZiobroV: Zupełnie jakby likwidacja boska spowodowała ze dzieci nie będą się bawić na podwórku. A jek się bawią to hałasują. A skoro dzieciaki hałasują nawet w nocy to trzeba porozmawiać z rodzicami, niech przypilnują dzieci.
"Młodzież przychodzi z różnych okolic, ponieważ w tych blokach nie ma młodzieży w tym wieku. Nie można obejrzeć spokojnie żadnego programu telewizyjnego."
Zająć się czymś konstruktywnym powinni a nie oglądać te głupoty. Człowiek niezależnie od wieku zawsze znajdzie jakieś inne zajęcie poza wgapianiem się w ekran. Ten powód w ogóle jakiś śmieszny jest.
ponieważ w tych blokach nie ma młodzieży w tym wieku
I już wiem, że powiedziała to stara baba przesiadująca całe dnie w oknie. Kiedyś stałem z kolegą pod klatką nie swojego bloku, zaczęła taka do nas wrzeszczeć z okna byśmy poszli stać pod swój bo nie jesteśmy stąd. To są dopiero zdolności, 3 mieszkania na piętro, 11 pięter, 6 klatek a ona zna wszystkich.
@RaVo: Przecie przez tych małych piłkarskich terrorystów nie dowiedzą się z kim Jola zdradziła Zuzię i czy na pewno Zbigniew zmienił płeć na co dadzą stuprocentową pewność badania wykrywaczem kłamstw u Drzyzgi. No i jak żyć bez tej wiedzy?!
Później się będą dziwić i narzekać, że przesiadują na ławkach, w klatkach, że mury popisane i ogólnie syf. Dzieciaki muszą mieć się gdzie spotkać z kolegami i jakoś spędzać czas. Przecież ci młodsi na pewno już nie hałasują po 22, a w dzień to emeryci nich p!!%%%@ają na działkę albo do kościoła, jak im dzieci przeszkadzają.
W moim rodzinnym mieście było podobnie - kiedy mieszkałem na osiedlu codziennie grało się w gałę na klepisku pomiędzy blokami. Codziennie było tam mnóstwo dzieciaków (w różnym wieku), każdy każdego znał, funkcjonowała nawet mała międzyulicowa liga - było po prostu zajebiście. W końcu jakiś "intelygent"wpadł na zajebisty pomysł żeby klepisko przerobić na plac zabaw. W piłkę grać się nie dało więc plac momentalnie opustoszał. Stało to tak kilka lat, niszczało aż w
Wobec tego domagamy się likwidacji tego boiska, a w zamian zrobienie miejsca odpoczynku, relaksu, dróżek spacerowych szczególnie dla osób starszych.
Po to, aby te osoby starsze mogły siedzieć na dworze i nieustannie narzekać, że młodzież zajmuje ławeczki, chodzi, klnie, pije, pali, sika na klatkach, maluje po ścianach, muzyki z telefonu słucha, żre, żyje i "dzień dobry" nie mówi.
Prawda pewnie jak zwykle leży gdzieś po środku. Młodzież momentami przesadnie hałasuje a starsi
@5th: chodziło mi raczej o przyrównywanie droższego masła do katastrofy w Smoleńsku i faktu, iż Tusk rozkrada Polskę. Zabrzmiało to po prostu jak gadanie młodego wykształconego z wielkiego miasta który narzeka na to, że w telewizji gadają o Smoleńsku.
Komentarze (136)
najlepsze
Znam kilku takich, którzy stoczyli się przez coś takiego, ale racja, to nieliczne przypadki.
Chodzi mi tu bardziej o absurd całej sytuacji, w której po raz kolejny osoby starsze utrudniają życie młodzieży.
No ale chyba 80% staruszków została przeprogramowanych na tryb narzekania na wszystko co się rusza...
A po likwidacji boiska artykuł "zlikwidowano młodzieżową mafię narkotykową" ewentualnie "chcemy zamknięcia sklepów w pobliżu osiedla" bo dzieciaki z nudów sięgną po butelki, byle by czas z kumplami spędzić
Powinni zlikwidować boisko i postawić hospicjum lub krematorium - będzie służyć lepiej grupie docelowej :>
Zająć się czymś konstruktywnym powinni a nie oglądać te głupoty. Człowiek niezależnie od wieku zawsze znajdzie jakieś inne zajęcie poza wgapianiem się w ekran. Ten powód w ogóle jakiś śmieszny jest.
I już wiem, że powiedziała to stara baba przesiadująca całe dnie w oknie. Kiedyś stałem z kolegą pod klatką nie swojego bloku, zaczęła taka do nas wrzeszczeć z okna byśmy poszli stać pod swój bo nie jesteśmy stąd. To są dopiero zdolności, 3 mieszkania na piętro, 11 pięter, 6 klatek a ona zna wszystkich.
Ściany klatki pomazane markerami sprajami, wyrostki "pilnują" chodników po zmroku wypatrując obcych twarzy.
I wiecie co jest największym problemem starszych mieszkańców?
BAM! 6-latki rysujące kredą po chodniku. BO SIĘ KREDA NA BUTACH ROZNOSI!
Emeryci są podobno agresywni w stosunku do dzieci (artykuł w lokalnej gazecie). Ale jak gimbusy petują gdzie popadnie,
Nie tylko emeryci siedza w dzien w domach, i nie tylko oni potrzebują ciszy we wlasnych domach.
O to najważniejsze!
Założę się że akurat ich rodzice nie są petentami...
Specjalnie dla Ciebie bym zmienił na "którzy najchętniej kazaliby innym trzymać dzieci w klatkach", ale już nie mogę :(
Po to, aby te osoby starsze mogły siedzieć na dworze i nieustannie narzekać, że młodzież zajmuje ławeczki, chodzi, klnie, pije, pali, sika na klatkach, maluje po ścianach, muzyki z telefonu słucha, żre, żyje i "dzień dobry" nie mówi.
Prawda pewnie jak zwykle leży gdzieś po środku. Młodzież momentami przesadnie hałasuje a starsi
@5th: chodziło mi raczej o przyrównywanie droższego masła do katastrofy w Smoleńsku i faktu, iż Tusk rozkrada Polskę. Zabrzmiało to po prostu jak gadanie młodego wykształconego z wielkiego miasta który narzeka na to, że w telewizji gadają o Smoleńsku.