Kiedyś byłem na rejsie żaglówką na Mazurach. Zacumowaliśmy w dzikim miejscu. Rano lać mi się zachciało wyszedłem z namiotu odszedłem kawałek w kierunku lądu, cisza słońce jeszcze się dobrze nie pokazało, mgły unoszą się znad łąk, a tu z trawy wyłania się 20 gości w blaszanych kapeluszach i z okrzykiem "uraaaa" celując we mnie karabinami biegnie w moim kierunku ;)
Dzis juz nie ma nawet tej "przyzakladowki". Ale co do cwiczen - tez bywalo fajnie, gdy na koniec roku zostawalo kilkadziesiat kilo materialow wybuchowych i trzeba bylo je "zuzyc" :)
@jawor44: W tym wypadku celność zależy od dystansu i ekspozycji wroga. Nikt pewnie nie strzelałby w ten sposób do wroga oddalonego o 100 metrów i w dodatku ukrytego. Jednak w przypadku przeciwnika nacierającego z naprzeciwka i oddalonego o 20 metrów to już zupełnie co innego.
@jawor44: Ogień zaporowy mający na celu zmuszenie przeciwnika do chwilowego przerwania swoich działań (ukrycia się) i umożliwienie nacierającemu przemieszczenie się.
Komentarze (9)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora