Aktywne Wpisy
janburner +104
Byłem w weekend w Warszawie. To jaka jest tam inflacja na rynku matrymonialnym to kosmos. Gdzie nie spojrzysz masa chadów, oskarków, high tier normików, wszyscy zlooksmaksowani, po siłce, dobry fryz, stylówa. Jeszcze dekadę temu jak miałeś fit ciało albo umiałeś się fajnie ubrać, to już Cię to wyróżniało z tłumu szaraków. Teraz ten tłum szaraków jest wysportowany, modnie ubrany i uczesany. Rzeczy, które kiedyś dawały boost atrakcyjności - np. proste, białe zęby
Cassini +58
A jak merytorycznie i na przykladzie wyjasnisz dlaczego to i tak nie zrozumie :)
@gorzki99: Parytety służą wyrównaniu jakichś nierówności. Wystarczy to zrozumieć, żeby później nie obrażać ludzi "merytorycznie i na przykladzie".
@NonOmnisMoriar: Ciekawe czy zrozumiesz:
Jest jakas uczelnia. Na egzaminie mozna zdobyc 100pkt. Startuje 100 osob. 50 z najwyzszym wynikiem sie dostaje.
Sie okazuje ze w tych 50 jest 5 kobiet. (10%) ale uczelnia ma parytet ze ma byc 50% kobiet. Czyli 20 chlopa co mialo wyniki >50 leci w ... a wchodzi 20 bab
Parytety sa wazne tylko w radach nadzorczych, spolkach skarbu panstwa, i wszedzie tam gdzie ci wredni faceci okazuja sie byc bardziej kompetentni a kobity by chcialy.
Nie widzialem parytetow w zakladzie oczyszczania miasta, na wysypisku smieci czy oczyszczalni sciekow. Tam parytety niepotrzebne.
@gorzki99: Chcę parytetów wśród lekarzy, jeżeli nierówności są jakieś duże. Drugie zdanie jasno pokazuje, że Ty chyba nie wiesz jak działają parytety xd.
Ma byc X% kobiet na danej liscie/uczelni/zawodzie. Parytet. Cos pomieszalem? Naprostuj.
Nikogo nie interesuja kompetencje - ma byc tyle a tyle kobiet i kropka.
Wiec jak to zrozumiesz to przestaniesz chciec parytetow wsrod lekarzy. Widac totalnie nie zrozumiales przykladu ktory podalem. Ale nie martw sie - przewidzialem to juz w pierwszym komentarzu.
@gorzki99: Parytety nie mają żadnego związku z kompetencjami. Dane grupy mają ułatwiony dostęp na jakiś kierunek/stanowisko, ale w dalszym ciągu muszą przejść ten sam proces edukacji i zdawać te same testy co reszta.
@NonOmnisMoriar: Dokladnie.
To maja ulatwiony dostep czy musza przejsc to samo co inni? W jednym zdaniu sam sobie zaprzeczyles. To jest sztuka.
@gorzki99: Dane grupy mają ułatwiony dostęp na jakiś kierunek/'stanowiska, ale w dalszym ciągu muszą przejsć ten sam proces edukacji i zdawać te same testy co reszta.
Jesli trzeba im ulatwiac dostep to oznacza ze nie maja kompetencji zeby ten dostep samemu zdobyc.
A poza tym to klamiesz w zywe oczy:
https://kobieta.wp.pl/kobiety-dostaja-dodatkowe-punkty-na-egzaminie-w-branzy-it-to-nie-nowosc-6465900432607361a
"Uniwersytet Marii Skłodowskiej-Curie w Lublinie, który oświadczył, że w przypadku uzyskania takiej samej liczby punktów na egzaminach wstępnych pierwszeństwo będą miały kobiety.
Uczelnia wówczas tłumaczyła się wymogami unijnymi: "Przyjęcie kryterium
@gorzki99: Niekoniecznie. W sumie zupełnie błędnie, bo tak działała nasza kultura, że jakieś zawody są zdominowane przez mężczyzn, a jakieś przez kobiety. Mężczyznom ciężej będzie dostać się i funkcjonować na kierunkach/stanowiskach typowo kobiecych i tak samo jest w przypadku kobiet. Stąd całkiem dobry pomysł parytetów.
@gorzki99:
@NonOmnisMoriar: A zastanawiales sie kiedys dlaczego tak jest? Dlaczego jest wiecej pielegniarek niz pielegniarzy? Dlaczego jest wiecej informatykow niz informatyczek? itp Bo wyobraz sobie ze plcie nie sa rowne - ROZNIA SIE. O zgrozo - jaki ze mnie plciofob. Twierdze ze plcie sie roznia. Tylko ze roznia sie
@USSCallisto: Dokladnie to napisalem (tylko ze nie do Ciebie :P):
@NonOmnisMoriar: Ponoc mamy wolnosc slowa. W praktyce nie do konca ale mnie to nie przeszkaza ze kazdy ma swoje zdanie. Dopoki mnie ono bezposrednio nie dotyka. Wprowadzanie Twojego zdania dotyka wszystkich (mnie mniej bo jakos w moim zawodzie nie slysze checi parytetow wiec jestem spokojny)
Odpadniesz kiedys tracac dobra robote przez to ze przegrales na starcie z mniej kompetentna osoba tylko dlatego ze ona miala punkty za
@gorzki99: Obecna sytuacja, normy społeczne czy kultura także dotyka wszystkich i uniemożliwia ludziom podążania jakimiś ścieżkami w życiu ze względu na płeć czy inne cechy. Ja wolę, żeby były podejmowane jakieś działania na rzecz wyrównywania tych nierówności niż żeby ten problem był zupełnie zignorowany.
@NonOmnisMoriar: No to mamy zupelnie inne pojecie sprawiedliwosci. Ulatwianie komus czegos dla mnie nie jest sprawiedliwe.
Ludzie nie sa, nie byli i nigdy nie beda rowni. Pod kazdym wzgledem. I to wcale nie jest zle. Nie chodzi o to ze nierowni to znaczy ze ktos jest gorszy.
Kazdy robi to na co go stac. Jednego na wiecej innego na mniej.
Ja za uja nie pobiegne tak