Wpis z mikrobloga

Mam wrażenie że moja różowa jest lekko jebnięta.
Mieszka sama i napisała że nic nie ma w lodówce.
Wiec odpisałem " to tuptaj do biedry" (zwykle chodzi do biedronki)
A ta mi z jakimiś wątkami że mam jej nie rozkazywać.
W sumie zaczynam się bać że jeśli jakoś to się bardziej rozwinię to nie będe mógł nic powiedzieć co sugerowałoby że powinna coś zrobić ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#zwiazki #logikarozowychpaskow
  • 32
  • Odpowiedz
@Yurakamisa pokaż jej, że ona właśnie też Ci mówi co masz robić (a właściwie, to czego nie robić), a jest równouprawnienie, więc czemu ty nie możesz, a ona tak. system error, core meltdown.

A na poważnie, to nie trać czasu.
  • Odpowiedz
  • 1
@vootz: Nie lubi trybu rozkazującego. Jak zapytałem to co miałem na to odpowiedzieć. To stwierdziła że sama nie wie. Czyli wychodzi na to że mam ją ignorować.
  • Odpowiedz
@Yurakamisa: nie jest lekko jebnięta. Jest to ustawienie domyślne. Możemy tylko podawać różne możliwości takiego zachowania. Liczyła ze zrobisz jej zakupy, wpadniesz i coś zamówicie, ma te dni, chciała na kogoś wylać swoją frustrację itd.

Kto chociaż przez chwilę żył czy mieszkał z kobietą ten się w cyrku nie śmieje. Takie "egzaminy" na porządku dziennym.
  • Odpowiedz
@Yurakamisa: Ja to zawsze wychodziłem z założenia że twierdzenia typu "idź do biedry/zrób coś" mogą być uznane jako rozkaz co najwyżej do obcej osoby, ewentualnie kolegi. A jak mówisz komuś bliskiemu aby gdzieś poszedł czy coś z robił to w domyśle jest to "zmiękczone" i o to prosisz/jesteś wdzięczny a jak coś nie pasuje lub ma się inne zdanie to się wtedy mówi, przecież nie będziesz pajacować za każdym razem w
  • Odpowiedz