Wpis z mikrobloga

Czy mnie się wydaje, czy też mamy unikalny moment w historii, w którym spadkowicze wymarli w tym sensie, ze nawet najtwardsi gracze wycofali się pozowania na Znawców Rynku wieszczących rychłe Penknięcie Bańki i ze smutkiem/zółcią buldupią tylko, że owszem, pewnie znowu mieszkania zdrożeją by nigdy nie wrócić do tego samego nominalnego poziomu cen?

To dziwne trochę, bo zawsze była jakaś frakcja nieprzejednanych.

#nieruchomosci
  • 9
  • Odpowiedz
@Cumulonimbus_Capillatus-32: Uważam, że większość wzrostów za nami, bo się nałożyło wiele czynników. Mieszkania nadgoniły inflację (realnie w 22 i 23 chyba spadły koło 2%), ceny materiałów nie rosną, robocizna chyba też już tak nie #!$%@?. Dalsze wzrosty przewiduję w okolicach inflacji.

To co się zadziało przy BK2 to był odkładany popyt przez ludzi co liczyli na spadki, który nagle poszedł na rynek w jednym momencie. Dodajmy do tego mniejszą podaż nowych
  • Odpowiedz
@deviator: Ja czekam na wojnę z Rosją i kupię mieszkanie gdzieś w okolicach frontu. Celuję w Olsztyn albo Białystok czy Lublin. Mam nadzieję, że chociaż jedno z tych miast będzie zagrożone ofensywą i ostrzałem, a ja wtedy cyk i kupuję tanio mieszkano i żyję jak Pan i Władca
  • Odpowiedz
  • 1
dłuższym horyzoncie pewnie zaczną spadać


@Bubbo: No, pewnie część tych, którzy czekają na powrót do Cen Sprawiedliwych sprzed pompy w 2004 roku ma już swoją kwaterę. Wieczystą.
  • Odpowiedz
  • 0
Uważam, że większość wzrostów za nami,


@Bubbo: No spoko, na początku zeszłego roku też tak dość powszechnie uważano, popyt na BK2 miał być ograniczony i pożyczony zupełnie jakby co roku coraz to nowi ludzie nie wchodzili w wiek/status społeczny właściwy dla zakupu mieszkania.

BTW, zauważ że też wcale nie piszesz, ze przez nami są spadki :)

A odnośnie materiałów to NIEKTÓRE materiały staniały, ogólnie jednak jest wzrost, majstry też jakoś nie
  • Odpowiedz
@deviator: Dlatego ja bym nie ryzykował i na miejscu ludzi którzy mogą kupić to bym kupił. Na swoim jednak też inaczej się żyje niż na wynajmowanym.
  • Odpowiedz
@Bubbo: Nie zmieniło się nic w warunkach podaży więc ceny dalej do góry. Ludzie się bogacą i będzie dostępny jeszcze większy lewar kredytowy który wyniesie ceny znowu powyżej inflacji. Jeżeli sprawdzisz rynki z słabą demografia to możesz się zdziwić ale nie wpływa ona na ceny - też kiedyś myślałem podobnie jak ty.
Rynek mieszkaniowy ma systemowe wady , a politycy którzy mogli by to zmienić maja dziecinne pomysły jak BK2% czy
  • Odpowiedz