Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jestem już u skraju wytrzymałości. Jestem z dziewczyną ponad dwa lata. Przez ten czas ani razu nie doszło do niczego, co można nazwać seksem. Były wzajemne pieszczoty (całe trzy razy przez te prawie już w sumie trzy lata) , ale ostatecznie kończyła chwilę po swoim orgazmie - mnie dokończyła, bo się upomniałem. Kiedy z nią o tym rozmawiam - dlaczego nie chce, dlaczego nie inicjuje, a moje próby odrzuca - to wiecznie uważa, że nie ma ochoty, bo to ze mną jest coś nie tak. Albo krzyknę na kota jak coś psuje, albo jestem niemiły (czywiście wg niej) chociaż przyznaje że jestem dość wybuchowy i zdarza mi się krzyknąć, ale NIGDY nie rzucam obelgami i się nie kłócę - bardziej coś na zasadzie krzyknietego w złym tonie "EJ, UWAZAJ, BO URWIESZ, A LEDWO WCZORAJ NAPRAWIŁEM, NO KURDE", albo "WEZ MI TEGO KOTA DO WETA BO JAK JESZCZE RAZ OBSIKA MI RZECZY, TO ZARA NIE WYCZYMIE" (oczywiście zawsze wytrzymuje,dlatego cały czas jesteśmy razem)
Do tego bardzo mało współpracy w codziennym życiu. Ja się staram i ogarniam w mieszkaniu rzeczy, których ona by nie dała rady, bo albo za niska, albo za słaba, albo po prostu ja to umiem zrobić lepiej, bo wiadomo każdy ma jakieś talenty i pewne rzeczy umie lepiej niż inni. A ona nie dość że nie robi nawet połowy z tego co zostało, to jeszcze się #!$%@? jak np zapomnę schowac jakiegos śrubokrętu, wiertła, czy nawet jakiegos płynu do mycia.
Ciała nie pokazuje w zasadzie nigdy, bo wiecznie się wstydzi, bo uważa że ma grube nogi (nie ma), a to fałdki jej się robią (ona ma płaski brzuch ludzie), a bo to, a bo tamto. Nie raz rozmawiałem z nią o jej ciele, to i tak nic to nie daje, bo twierdzi że mówię tak, bo jestem jej chłopakiem i tak wypada, no i później wracamy do punktu wyjścia. Na nic tłumaczenie że gdyby mi się nie podobała, to bym jej nie zagadywał na początku, no ale mniejsza.
Koty zawsze są stawiane na piedestale i życie kręci się wokoło nich.
Nie lubi kontaktów z rodziną - kiedy ja chcę sobie spędzić trochę czasu z rodzicami, albo z bratem to albo ona chce wracać po dwóch godzinach, albo jeśli zostaje sama w mieszkaniu, to wiecznie mnie pogania, żebym już wracał.
Kurcze no ciężko mi i wszystko to, co tutaj opisałem siedzac na dwójce randomom na portalu że śniesznymi obrazkami, powiedziałem również jej, ale i tak nic to nie dało. I coś czuję, że nawet jakbym był pierwszy w kulach, to to i tak by nic nie dało....
Bez terapeuty się nie obejdzie, ale czułem potrzeba wyżalenia się na anonimowych... Trzymajta się Mirkówny i Miraski tam w tych związkach i poza nimi :v
#zwiazki #feels #logikarozowychpaskow #zalesie #psychologia



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 28
  • Odpowiedz
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

@mirko_anonim: gościu przede wszystkim jak czujesz potrzebę terapii już, to idźcie na nią jak najszybciej, bo zwykle gdy ludzie idą na terapię to już jest za późno, a idą tam tylko po to żeby stwierdzić kto jest bardziej winny rozpadowi związku. Zrób sobie SWOT, co jest za utrzymaniem tej relacji, a co za pójściem dalej. Nie podałeś podstawowych danych, Ile czasu jesteście razem i co was ze sobą tak naprawdę łączy,
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Chłopie, spierrrdalaj póki masz czas i ciesz się że ślubu/kaszojadów nie macie. To jebnie, to tylko kwestia czasu. Widać że jakaś jebnięta laska, widzi tylko czubek własnego nosa i nie dba o Ciebie, rozmowy nie pomagają, do tego te koty na piedestale, ja piehdole... OPie, szanuj sie.
  • Odpowiedz
@Kskskkdkdkk: baba coś umie zrobić i robi - źle, bo zbyt samodzielna, nie umie - źle, bo typ jest lokajem, no związki nie są dla ludzi, którzy oczekują, że przyjdzie ktoś, kto idealnie trafi w ich potrzeby i będzie ni mniej, ni więcej dokładnie taki jak trzeba (w zrytej bańce wymagającego)
  • Odpowiedz
@mirko_anonim trafiłeś na pasożyta. Pasożyt chce tylko brać, chce być stawiamy na piedestale, chce pracować tylko twoimi rękoma. Pasożyt znajdzie zawsze powód dlaczego to ty jesteś winny i dlaczego trzeba cię ukarać. Pasożyt nie widzi pracy, która wkładasz w ten związek a i często pomimo, że robisz wszystko dowiesz się, że "nic nie robisz". Pomimo, że będziesz harował i na przykład zostawisz jakiś szczegół pasożyt zauważy tylko ten niedokończony szczegół, chociaż sam
  • Odpowiedz
@mirko_anonim możesz wykonać wielkie nakłady pracy i próbować ją naprostować razem z psychiatrą i psychologiem albo olać temat i znaleźć sobie kobietę która będzie też o ciebie dbała, będzie wychodziła z inicjatywami a odebranie telefonu kiedy jesteś u znajomych czy rodziców nie będzie zwiastowało batalii tylko miłą rozmowę. Zadaj sobie pytanie czy ja na tyle kochasz by próbować, by poświęcać czas na próbę naprawienia jej nastawienia do życia i ciebie, bo pewnie
  • Odpowiedz
@chytra_wydra:

no związki nie są dla ludzi, którzy oczekują, że przyjdzie ktoś, kto idealnie trafi w ich potrzeby i będzie ni mniej, ni więcej dokładnie taki jak trzeba


Bo młodzi mężczyźni mają narąbane w głowach przez wychowanie i kulturę. To może działało, kiedy partnerzy dobierani byli przez rodziców, ale nie teraz. Z tego powodu pierwsze lata związku to pasmo zdziwień. Regularnie tutaj pojawia się motyw przytulania, dorosłe typy potrzebują mamusi i
  • Odpowiedz