Wpis z mikrobloga

@eastbors: czasem kilka razy dziennie jeżdże przez takie skrzyżowanie no i z moich kilkuletnich obserwacji wynika, że niebieski ma umowne "pierwszeństwo" które każdy respektuje, zazwyczaj będąc niebieskim upewniam się, że nikt zaraz nie #!$%@? nic nerwowego i lece pierwszy rozwiązując sytuację patową na skrzyżowaniu. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@szynszyla2018

żółty, później niebieski a na końcu czerowny. Żółty jedzie prosto, niebieski skręca w lewo ale nikogo nie ma z prawej a czerwony też skręca w lewo ale ma auto po prawej


Szynszyla, to skrzyżowanie równorzędne. Każdy tu ma pierwszeństwo przed każdym.
  • Odpowiedz
@eastbors: na osiedlu miewam takie sytuacje i jak już wszyscy stoją w miejscu, to ktoś rusza. Podobnie kiedy niebieski jedzie na wprost, to żółty ma czas żeby przejechać przed czerwonym (jeśli ten stoi przed skrzyżowaniem oczywiście). Na szczęście takie skrzyżowania zdarzają się głównie na osiedlowych ulicach.
  • Odpowiedz
@eastbors czerwony, żółty i niebieski. To odpowiednia kolejność.

Skrzyżowanie nie ma znaków, więc żółty musi puścić czerwonego (reguła prawej dłoni), niebieski skręca w lewo więc musi ustąpić tym co jadą z naprzeciwka (w tym przypadku żółtemu), a żółty po prostu jedzie przed niebieskim. Tu nie ma większej filozofii
  • Odpowiedz
@7050: niebieski przecina drogę żółtemu


@Nieufam Skrzyżowanie zwykle na tym polega że pojazdy nadjeżdżające z różnych kierunków przecinają sobie drogę. Żeby rozgryźć ten problem wymyślili pierwszeństwo.
  • Odpowiedz
@eastbors czerwony, żółty i niebieski. To odpowiednia kolejność.


Skrzyżowanie nie ma znaków, więc żółty musi puścić czerwonego (reguła prawej dłoni), niebieski skręca w lewo więc musi ustąpić tym co jadą z naprzeciwka (w tym przypadku żółtemu), a żółty po prostu jedzie przed niebieskim. Tu nie ma większej filozofii

@Notabene jak jadę czerwonym i żółty mi próbuje taki manewr wykonać to mu szybko udowadniam że popełnił błąd :-)
  • Odpowiedz