✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Żałuję, że skończyłem studia z finansów…
Jeśli nie chce się pracować w jakimś gówno-SSC (które za jakiś czas pewnie wyniosą się do Bułgarii/Rumunii bo u nas będzie za drogo) to o dobrą, rozwijająca i perspektywiczną pracę jest ciężko - mało ogłoszeń (nawet w dużych miastach - Warszawa to nie Londyn czy Nowy Jork), ogromna konkurencja (w tym z ludźmi z dyplomami topowych zachodnich biznesowych uczelni typu LSE albo HEC)
Żałuję, że skończyłem studia z finansów…
Jeśli nie chce się pracować w jakimś gówno-SSC (które za jakiś czas pewnie wyniosą się do Bułgarii/Rumunii bo u nas będzie za drogo) to o dobrą, rozwijająca i perspektywiczną pracę jest ciężko - mało ogłoszeń (nawet w dużych miastach - Warszawa to nie Londyn czy Nowy Jork), ogromna konkurencja (w tym z ludźmi z dyplomami topowych zachodnich biznesowych uczelni typu LSE albo HEC)
Spotykam się od kilku tygodni z pewną sympatyczną dziewczyną z tindera, młoda dziewczyna 22 lata, która studiowala na AWF ale zrezygnowała i została trenerką fitness. Pewnego dnia z ciekawości zaczeliśmy rozmawiać o pieniążkach i zapytałem ją jak wyglądają zarobki w tej branży i mnie zamurowało. Nie powiem, ego mnie trochę zabolało. Byłem przekonany, że jako programista zarabiam na luzie więcej od niej, w końcu ukończyły ciężkie studia, obroniłem inżyniera
1. Dziewczyna musi o siebie dbać i być ciągle w formie bo inaczej klientki nie przyjdą.
2. Niski próg wejścia w branże = konkurencja, zapewniam że jest olbrzymia. Dużo większa niż w IT.
3. Roz*$$ny grafik bo jedna klientka chce o 6, druga o 19, powodzenia z jakąkolwiek próba ułożenia tego. Siedzisz po 10+h dziennie na siłowni.
4. 25k przychodu przy 150/h to