Który zwolniłeś człowieka prostego
Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając,
Gromadę błaznów koło siebie mając
Na pomieszanie dobrego i złego,

Choćby przed tobą wszyscy się kłonili
Cnotę i mądrość tobie przypisując,
Złote medale na twoją cześć kując,
Radzi że jeszcze dzień jeden przeżyli,

Nie bądź bezpieczny. Pracownik pamięta.
Możesz go zwolnić – zatrudni się nowy.
Spisane będą czyny i rozmowy.

Lepszy dla ciebie byłby PIP zimowy
I sąd i kara, grzywna jak największa.
  • Odpowiedz
Chciałbym móc wskrzesić Marka Aureliusza,
By zobaczyć jak rusza o 6 rano do roboty,
W fabryce smrodu by nie zdechnąć z głodu.
Patrzeć jak słucha, po powrocie niewzruszony,
Narzekania żony, że jej matka miała co do niego rację.
I dostaje na kolację zimne schabowe, ale zachowuje zimną głowę.
Albo jak jedzie na wakacje, do szwagra pomóc przy remoncie,
I spokojnie słucha, że go robiło miękkie prącie.
I jak podnosząc tam wiadro gruzu
fakt faktem Marek Aureliusz to był taki banan, obecnie by się urodził na Wilanowie albo nawet w Konstancinie. Łatwo w takich warunkach rozważać o życiu ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@loczyn: Niby tak, ale nie do końca ( ͡º ͜ʖ͡º)

Oczywiście, był cesarzem najpotężniejszego kraju w ówczesnym świecie, miał więc lepsze warunki do życia niż 99,999% współczesnych mu ludzi. Ale to właśnie Aureliusza
  • Odpowiedz
Świat czasami jest jak pole bitwy, tylko nie ma tu pocisków balistycznych ani mieczy, ani karabinów. Są słowa: jedne dosłowne bardziej podobne do realnej broni, inne z podtekstem, uderzają za liniami wroga. Jeśli nie jesteś bystry i ostrożny, te drugie zniszczą cię od środka: najpierw zniszczą podwaliny twojej osobowości: wiarę w siebie, we własne siły sprawcze by kolejno zburzyć motywację aby na końcu zebrać żniwo depresji.
Więc gdzie drzemie ukryta siła? Wiesz.
  • Odpowiedz
#poezja #wiersz #niewiemjaktootagowac

Idąc głównym szlakiem, nie widać życia,
Świat jak martwy posąg, choć widok zapiera.
Przeraża mnie ta zieleń, kres ludzkich budowli,
Nie wiem, co się tam kryje, śladów badam szlak.

Czegoś, co nas pochłonie, przypomni o sobie,
Niewidzialne dłonie, co zostawiły narzędzia.
Czy one są tu jeszcze, czy zostawiły odłogiem?
Kto, jak nie one, wskaże drogę do prawdy objawionej?

Sam w tym się tracę, dotrzeć nie umiem,
Wołam w próżnię,
Jarku

jesteś przy mnie gdy cię potrzebuję
kiedy płaczę uśmiechasz się tkliwie

pocieszasz
śpiewem skowronka
i tchnieniem wiatru
w upalny dzień

chwytasz za rękę kiedy się potykam
śpiewasz kołysankę
w bezsenną bezgwiezdną noc

Pomagasz zawsze i wszędzie
z pozazmysłową miłością

a co ja
mogę zrobić dla ciebie?

#kononowicz #mexicano #wiersz #poezja
g0blacK - Jarku

jesteś przy mnie gdy cię potrzebuję
kiedy płaczę uśmiechasz się tkli...

źródło: Przyjaciel

Pobierz
@g0blacK: ten mexicano to co chwilę walentynkę dostaje od Ciebie. On tam już cały folder ma chyba, piękny to gest. Dla trzeźwiejącego olkoholika to bezcenne wsparcie jest.
  • Odpowiedz
Znowu w życiu mi nie wyszło
Uciec pragnę w wielki sen
Na dno tamtego mikroblogu
Gdzie marnuję dzień za dniem
W tamten czas lub jego cień

Znowu nick mam ten bordowy
Pod nim wpis
I mirkoblog
Wszystko w szarym tym wykopie
Gdzie marnuję dzień za dniem
Jeszcze głębiej zapaść w sen

#mikroblog #wykop #poezja #budkasuflera
  • Odpowiedz