Na przykładzie Warszawy - jeśli uznamy, że maksmalna "rozsądna" cena za mieszkanie nie powinna przekroczyć maksymalnej zdolności kredytowej za 40 m^2, to wyjdzie nam ciekawy wniosek: przed beką ceny wynosiły ~60% takiego teoretycznego maksa. Była to w zasadzie stała zależność. Niestety brak danych dla okresu 2008, jeśli ktoś ma coś z GUS, to proszę o info, nie mogłem znaleźć.
W roku beki natomiast ceny eksplodowały. Obecnie jest bardzo drogo, a sądząc
W roku beki natomiast ceny eksplodowały. Obecnie jest bardzo drogo, a sądząc
Będą dopłaty dla ubogich deweloperów czy nie będą?